Po przyjściu do WBA Krychowiak zażądał... meczów drużyny na DVD!
Przygoda Grzegorza Krychowiaka z PSG była mniej więcej taka, jak obecna przygoda Sulleya z Legią Warszawa. Beka i niewypał. Polak odszedł latem do dużo słabszego zespołu, jakim jest West Bromwich Albion, żeby się odbudować, co było bardzo dobrą decyzją. Na dzień dobry Krycha zaszokował sztab szkoleniowy nietypowym żądaniem...
Krychowiak jeszcze w Premier League nie grał, z góry przyznał się do tego, że nie za wiele wie o nowej drużynie, dlatego kilka dni po przyklepaniu deala nieźle zaskoczył sztab szkoleniowy. Pomocnik zażądał, aby dostarczyć mu płytę z poprzednimi meczami ekipy WBA oraz spotkaniami ich najbliższych przeciwników. 27-latek zaszył się w swoim apartamencie w Birmingham i spędził godziny na oglądaniu, żeby szybciej dostosować się do angielskiej piłki i stylu drużyny.
Będę szczery: wcześniej nie słyszałem za dużo o West Bromie. Cele klubu są zdecydowanie różne od tych w PSG, widziałem to.
Miałem okazje w innych państwach z innymi klubami, ale Premier League i szansa na odkrycie tej ligi była dla mnie bardzo ważna przy podejmowaniu decyzji.
West Bromwich dało mi tę szansę i czerpię dużą przyjemność z grania tutaj. Byłem bardzo szczęśliwy, że podpisałem kontrakt. Myślę, że w tym sezonie możemy osiągnąć coś ważnego.
W Hiszpanii czy PSG jest zdecydowanie inaczej, bo dużo jest posiadania piłki. Tutaj wszystko jest bardziej bezpośrednie. To nie jest dla mnie problem, to nowe doświadczenie i muszę grać tak, jak oczekuje trener.
West Bromwich jest w pierwszej dziesiątce, ale po tym co widziałem w ostatnich tygodniach, myślę, że drużyna jest w stanie osiągnąć więcej.
Jestem defensywnym pomocnikiem, ale uważam, że mogę dać drużynie więcej w ofensywie. Najważniejsze jest, żeby grać, czego nie robiłem w poprzednim sezonie. Nie miałem okresu przygotowawczego z PSG i nie zagrałem żadnego sparingu, dlatego potrzebuję trochę więcej czasu.
Krychowiak ma się w Premier League całkiem nieźle, zagrał we wszystkich czterech meczach i nawet zanotował asystę. Wydaje się, że Anglia to dla niego świetny teren, jest tam dużo walk i fizyczności, a przecież właśnie z tego słynie reprezentant Polski. Zobaczymy, jak to się wszystko rozwinie.