Krzysztof Piątek i 35 mln euro od Chelsea
Od jakiegoś czasu zewsząd docierają do nas wieści o tym, że GIGANT X obserwuje Krzysztofa Piątka. Co śmielsi podają, że GIGANT X jest także polskim snajperem zainteresowany! Nie dziwi więc fakt, że teraz zaczęły pojawiać się newsy twierdzące, że napastnik Genoi może przejść zimą do Chelsea, która ma zapłacić aż 35 mln euro.
Jedni mówią, że taką informację podała Gazzetta dello Sport, inni że Calciomercato, a jeszcze inni, że Miś Yogi i jego kompan Boo-Boo. Wszystkie te źródła są ogólnie rzecz ujmując niezbyt wiarygodne, bo o ile GdS można jak najbardziej wierzyć, o tyle jeśli jakaś gównostronka powołuje się na ten włoski dziennik, a nigdzie indziej żadnego konkretnego info o tym nie ma, to jedynie warto przewrócić oczami. Też mogę sobie napisać, że coś napisał Bild, podczas gdy nigdzie tego żaden Bild nie napisał. No, chyba że mój sąsiad ma taką ksywkę i napisał mi na Messengerze, to wtedy co innego. W każdym razie kiedyś być może jakieś poważne włoskie medium napisze coś o jakichś 35 mln euro za Piątka, ale na razie jest to tak prawdopodobne i tak sprawdzalne, jak wcale.
GIGANT X obserwuje... no, oczywiście, że obserwuje Piątka. Skoro jest najlepszym strzelcem Serie A i nawet pani spod białoruskiej granicy może sobie zobaczyć w Eleven mecz Genoi albo wejść w neta i sprawdzić jego statystyki na Transfermarkcie, to co, największe kluby tego nie zrobią? Myślicie, że nie obiło im się jego nazwisko o uszy? Oczywiście, że obiło! Po wyszukaniu na Twitterze frazy "Krzysztof Piątek Chelsea" nie znajdziecie co prawda żadnej nawet namiastki konkretu o styczniowej ofercie londyńczyków - za to będzie o zainteresowaniu Barcelony, Manchesteru City, Liverpoolu i Pcimianki Pcim - ale zobaczycie kibiców "The Blues", którzy oznaczają swój klub i nalegają, aby do Londynu został ściągnięty były piłkarz Cracovii. Tak, o Piątku świat usłyszał i to bardzo, bardzo mocno, ale obserwacje jeszcze nie oznaczają oferty, propozycji, transferu, ale analizę, bo za to przecież płaci się najlepszym skautom świata.
A czy Chelsea faktycznie złoży ofertę opiewającą na 35 mln euro za Piątka? Byłoby to co najmniej dziwne, gdyby po pół roku zdecydowaliby się na tak irracjonalny ruch, stąd też jestem niemalże przekonany, że to info to zwykły blef. Tak jak mówię, na razie nawet nie ma żadnej poważnej wzmianki, a jedynie domysły, które równocześnie mógłbym sobie wymyślić ja.