Fabregas wróci do ojczyzny?
W obecnym sezonie Chelsea radzi sobie kapitalnie. The Blues znajdują się w ścisłej czołówce, są tuż za plecami Manchesteru City, a mechanizm skonstruowany przez Maurizio Sarriego hula, jakby dopiero zdjęli z niego metkę. Bo w zasadzie dopiero co zdjęli z niego metkę, w końcu Włoch jest na Stamford Bridge i raptem paru miesięcy. Mniejsza jednak o to. Ojców tego sukcesu jest kilku, a największe prawa do swojego dziecka może rościć sobie Eden Hazard. Są również tacy, który kompletnie odepchnięto od koryta i nie dość, że nie mogą najeść się splendoru to nawet nie dają rady go powąchać. Takim piłkarzem jest chociażby Cecs Fabregas. Hiszpan był podstawowym zawodnikiem w szeregach Antonio Conte, ale Sarri kompletnie nie widzi go w swojej taktyce, dlatego grają inni. Nie możemy się więc dziwić, że pomocnik jest sfrustrowany takim stanem rzeczy i chciałby zmienić otoczenie. Jak się okazuje, pojawiły się kluby, które mogą mu to umożliwić.
Daily Mirror podaje, że poważne zakusy w stronę Fabregasa poczyniło Atletico Madryt. Nie od dziś wiadomo, że Diego Simeone bardziej ceni sobie doświadczenie od młodzieńczej porywczości i wcale nie przeszkadza mu fakt, że jego skład jest zwykle starszy od tych, z którymi się mierzy. Trzydziestojednoletni Fabregas byłby więc dla niego wspaniałym wzmocnieniem środka pola. Dyktowałby tempo gry, uspokajał sytuację na boisku, gdy zaszłaby taka potrzeba. Sam Hiszpan prawdopodobnie chętnie skorzystałby z tej oferty, ponieważ również ma świadomość tego, jakim szacunkiem menedżer Atletico darzy piłkarzy takich, jak on. Chelsea też prawdopodobnie nie będzie miała problemów ze sprzedaniem go. Jedyną kwestią pozostaną pieniądze, bo przecież The Blues nie oddadzą go za bezcen.
Te na pewno będą mniejsze, niż podaje Transfermarkt. Niemiecki portal wycenia piłkarza na 30 milionów, ale warto zwrócić uwagę, że Fabregasowi kończy się kontrakt wraz z finiszem obecnego sezonu. Jego wartość znacznie w związku z tym spadnie. Dlatego Simeone i spółka mogą wyrwać go nawet za mniej niż 20 baniek. Chyba, że Rojiblancos kompletnie się nie spieszy i poczekają z tym do lata, by mieć go za darmo. Na tym mogą się jednak przejechać, gdyż sfrustrowany Fabregas będzie dążył do tego, by odejść już zimą, więc nie będzie specjalnie czekał na skąpe Atletico.