Victor Moses gotowy do drogi!
Odkąd trenerem Chelsea został Maurizio Sarri, Victor Moses nie może liczyć na zbyt dużą ilość minut. Wszystko przez to, że włoski szkoleniowiec preferuje ustawienie 4-3-3, do którego Nigeryjczyk kompletnie nie pasuje. Stąd też w jego głowie pojawiają się myśli o opuszczeniu londyńskiego zespołu.
Kiedy były trener Napoli został zakontraktowany przez Chelsea, media zastanawiały się, jak poustawia swój nowy zespół. Wiadomym było, że Sarri przez lata swojej pracy w Neapolu, grał non stop formacją 4-3-3, która przynosiła mu ogromne wyniki. Włoch postanowił pozostać przy swoim ulubionym ustawieniu, bo przecież w "The Blues" jest pełno klasowych graczy, którzy mogą grać na wielu pozycjach i w wielu systemach. Była to dobra decyzja, bo Chelsea jest niepokonana od początku tego sezonu i drużna działa jak dobrze naoliwiona maszyna.
Skoro w klubie nastąpiło nowe rozdanie, to wiadomym było, że paru piłkarzy wypadnie z podstawowej jedenastki. Najbardziej na tym ucierpiał Victor Moses, który grał świetne dwa sezony pod wodzą Antonio Conte. Niestety, grał na pozycji cofniętego prawego skrzydłowego, gdzie mógł zapuszczać się w stronę bramki przeciwnika, bo asekurowała go trójka środkowych obrońców. W nowym ustawieniu nie ma dla niego miejsca, bo nie jest aż tak dobry w defensywne, a jego atuty ofensywne są hamowane. Grając na pozycji prawego obrońcy, nie możesz cały czas brać udziału w akcjach pod bramką, a Mosesowi głównie na tym zależy. W jego miejsce powędrował Cesar Azpilicueta, który przez ostatnie lata grał w środku obrony. Hiszpan został też nowym kapitanem Chelsea, więc szanse na wygryzienie go ze składu są równe zeru.
Victor Moses is considering leaving Chelsea. The Blues winger has struggled to make an impact under new manager Maurizio Sarri and is open to leaving the club in January (Goal) pic.twitter.com/Zw70jFzajy
— Simon Phillips (@SiPhillipsSport) 23 października 2018
W takim razie, Nigeryjczyk musi znaleźć sobie nowy klub, bo przecież ma dopiero 28 lat i jest u szczytu swojej kariery. Nie może pozwolić sobie na przesiedzenie całego sezonu na ławce. W styczniu nie będzie narzekał na brak ofert, bo cała piłkarska Anglia pamięta jak dobrze grał za czasów Conte. Były reprezentant Nigerii odnajdzie się w niejednym klubie z Premier League, a jego cena nie powinna być wygórowana. Jak na razie na horyzoncie nie pojawiły się żadne oferty za prawego skrzydłowego, jednak do stycznia jeszcze sporo czasu.