Liverpool jednak pozbędzie się swojego niewypału?
Liverpool, pomimo tego, że rok temu zaliczył bardzo przyzwoity sezon, bo w końcu grał w finale Ligi Mistrzów, dokonał tego lata ogromnym zmian w swoim składzie. Przyszło do drużyny wielu nowych, drogich, ale przede wszystkim dobrych zawodników. Nie sprzedano istotnych elementów zeszłorocznego składu, bo na miejscu jest Salah, który okazał się jedynie hitem sezonu, Mane i Firmino. Poza tym, pozbyto się niepotrzebnych pożeraczy pensji, którzy nie mieli szans na grę, a jedynie zajmowali miejsce na ławce rezerwowych i nie było gdzie tyłka posadzić. Taki los spotkał więc Kariusa i chociażby Danny'ego Ingsa. Podobnie miała się zakończyć przygoda Divocka Origiego, ale ten ostatecznie pozostał na Anfield, gdyż liczono, że będzie wartościowym zmiennikiem. No to się mocno przeliczono.
Belg nawet nie zadebiutował jeszcze w Premier League, gdyż wyraźnie odstaje od reszty kolegów na treningach. Taki piłkarz kompletnie nie jest potrzebny w zespole, a szkoda żeby gość, który tyle zarabia grał w drużynie rezerw. W związku z tym bardzo prawdopodobne jest jego rychłe odejście i to już w styczniu. Mało tego, są już nawet pierwsi chętni, którzy mają ambicje, by odrodzić jego talent właśnie u siebie. Takim klubem jest chociażby Besiktas. Turcy już latem chcieli wypożyczyć Origiego, ale do tego nie doszło. Pomimo jego słabej formy, zainteresowanie ze strony włodarzy klubu ze Stambułu nie spadło i będą w stanie nawet go kupić, jeśli w grę wchodzić ma tylko transfer definitywny. Belg może kosztować coś w okolicach 20 milionów euro. Całkiem sporo jak na gościa, który nie łapie się nawet do szerokiej kadry meczowej i biega sobie z rezerwistami.
W tym momencie każdy kierunek będzie dla Origiego dobrym kierunkiem. Istotne jest to, żeby wyrwać się z Liverpoolu i zacząć grać gdzieś w pierwszym zespole. W Besiktasie będzie mu o to na pewno dużo łatwiej, choć nie wiemy tak naprawdę w jakiej formie fizycznej jest Belg. Być może jest już tak zardzewiały, że nawet w Turcji się przeżegnają i odeślą go do rezerw.