Loris, tu również mają Ciebie dość!
Kiedy wydawało się, że Liverpool znalazł w końcu solidnego bramkarza, nie popełniającego błędów i gwarantującego spokój w tyłach, na Jurgena Kloppa został wylany kubeł zimnej wody. Loris Karius w drugiej połowie poprzedniego sezonu bronił dobrze, Liverpool wygrywał kolejne mecze w lidze, a w Champions League awansował do finału. Finału, który niemiecki bramkarz położył na całej linii, popełniając dwa katastrofalne błędy, kosztujące Liverpool możliwość podniesienia trofeum dla najlepszej drużyny Europy.
Klopp po przegranym spotkaniu z Realem podobno nie wahał się ani chwili i chciał oddać Kariusa jak najprędzej, a na jego miejsce sprowadzić bramkarza światowej klasy. Jego rodak broniący słupków bramki był tak przekonany o swojej zajebistości, że w końcu zbytnia pewność siebie sparaliżowała go na murawie. Na Anfield trafił Alisson Becker, w efekcie czego Karius powędrował na wypożyczenie do Besiktasu. Swoimi występami w barwach tureckiego zespołu przybliża się jednak coraz bardziej do piłkarskiego niebytu, aniżeli do powrotu do miejsca, w którym był przed finałem w Kijowie.
Karius w klubie ze Stambułu popełnia błąd za błędem, stąd ten chciałby anulować jego dwuletnie wypożyczenie już w następnym oknie transferowym. Informację podaje turecka gazeta sportowa Fotomac, a także angielski Daily Mail. Besiktas zajmuje obecnie czwarte miejsce w tabeli z 13 straconymi bramkami w 10 meczach. Niech to posłuży za obraz zjazdu, jaki zanotował Loris.
Rządzi nim strach, który zawładnął nim do tego stopnia, że nawet przy takich dośrodkowaniach, jak to ukazane na filmiku, nie można być pewnym, że je wyłapie. W zamian za niemieckiego golkipera do Turcji miałby powędrował inny zawodnik The Reds – Divock Origi. Belgijski napastnik nie może liczyć na jakiekolwiek występy w linii ataku Liverpoolu. Trio Mane-Firmino-Salah w poprzednim sezonie było nie do ruszenia. Finał Ligi Mistrzów, prócz problemów z bramkarzem, uświadomił mu, że potrzebuje porządnych zmienników na ofensywne pozycje. Wchodzący wtedy za kontuzjowanego Salaha Adam Lallana nie zrobił różnicy w spotkaniu z Los Blancos. W poprzednim okienku sprowadzono więc bardzo solidnego zmiennika Xherdana Shaqiriego, a na nowo odrodził się Daniel Sturridge i kadra Liverpoolu wygląda już o wiele mocniej.
Ciężko mi uwierzyć w powodzenie tej całej transakcji. Uważam jednak, że jeśli dojdzie ona do skutku, to Jurgen Klopp definitywnie pozbędzie się swojego rodaka z klubu. Taki biznes. Liverpool ma aktualnie w swojej bramce jednego z najlepszych bramkarzy na świecie, który co jasne, gra wszystko od deski do deski. Wszystko wskazuje na to, że feralny majowy finał Ligi Mistrzów był początkiem końca przygody Lorisa Kariusa w klubie z miasta Beatlesów.