Czerwone Diabły powalczą nie o piłkarza, a o dyrektora sportowego?
Newsy dotyczące transferów, w które zamieszany miałby być Manchester United są ostatnio bardzo powszechne. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest oczywiście słaba forma Czerwonych Diabłów. W związku z nią typuje się wielu zawodników do odejścia z Old Trafford, a mniej więcej taką samą liczbę proponuje się klubowi. Prawdopodobnie część zmian dojdzie do skutku, ale to będzie jedynie ułamek tego, o czym mówi się w mediach. Manchester United nie może przecież nagle zimą wymienić połowy składu. Byłoby to co najmniej nierozsądne. Choć w sumie ten klub już tyle razy robił rzeczy, które śmiało można określić tym przymiotnikiem, że nawet bym się nie zdziwił. Okazuje się jednak, a przynajmniej takie dochodzą nas słuchy, że zimą Manchester spróbuje dla odmiany zrobić bardzo mądry transfer.
Kto to ma być? Co ciekawe, nie będzie to wcale żaden piłkarz, choć tych przewijało się w mediach już kilkudziesięciu. Według La Gazzetta dello Sport Czerwone Diabły planu wzmocnić się Monchim, który obecnie jest dyrektorem sportowym Romy i jest odpowiedzialny za wszelkie zakupy Giallorossich. Oczywiście sprowadzenie go musiałoby się wiązać z przelewem na konto Rzymian. Hiszpan ma bowiem kontrakt ważny do końca czerwca 2021 roku. To jeszcze szmat czasu, więc Giallorossi nie muszę godzić się na rozwiązanie umowy, nawet jeśli Monchi bardzo chciałby odejść do Manchesteru. Sam Hiszpan prawdopodobnie też by tego nie zaproponował z szacunku do swojego obecnego pracodawcy.
Czy przyjście Monchiego cokolwiek zmieniłoby w Manchesterze. Na pierwszy rzut oka jest przecież niebem przy ziemi, którą należy określić Eda Woodwarda. Problem jednak w tym, że efekt Monchiego zadziałać może tylko w klubach, która nie mogą sobie pozwolić na duże transfery i wszyscy w tych zespołach mają tego świadomość. Na Old Trafford i tak będzie się od niego oczekiwało ogromnych transakcji za gigantyczne pieniądze. Przecież Dybala sprowadzony przez Monchiego nie będzie grał lepiej niż Dybala kupiony przez Woodwarda. A zawodnicy tego kalibru właśnie maja do United przychodzić i będą to robić, bo to wielki klub. To jak będą w nim grali, zależy już jednak od nich i od trenera. Dyrektor sportowy, kimkolwiek by nie był, nie będzie za nich kopał piłki.