Fekir trafi do Anglii, ale jednak nie do Liverpoolu
Są tacy zawodnicy, którzy nie trafiają ze swoim transferem, jeśli chodzi o czas jego przeprowadzenia. Przeważnie piłkarze śpieszą się z wyjazdem do lepszej ligi i decydują się na zmianę, zanim jeszcze dobrze się do niej przygotują. Takich piłkarzy jest na pęczki i nawet nie muszę się specjalnie wysilać, by do głowy wpadły mi takie przykłady jak Bartosz Kapustka czy Martin Odegaard. Chłopaki zwyczajnie podjarali się szumem wokół siebie i zdecydowali na transfery, które z góry trzeba było uznać za przegrane. Mamy też piłkarzy, którzy działają zgoła odwrotnie i lubią swój najlepszy moment na transfer przespać. Wydaje się, ze zrobił to Nabil Fekir, który po kapitalnym sezonie w Lyonie powinien odejść właśnie minionego lata. Z pewnych, nie do końca wiadomych nam przyczyn nie udało się tego dokonać i Francuz jeszcze rok kibluje w Lyonie, choć śmiało mógłby stanowić o sile znacznie potężniejszego zespołu. Wydaje się jednak, że transfer nie jest niczym straconym.
L'Equipe podaje bowiem, że Fekir wyraźnie dał do zrozumienia swoim pracodawcom, że w przyszłe lato muszą już umożliwić mu transfer, choćby nie wiem co. Zawodnik wciąż jest z pewnością sfrustrowany faktem, że nie udało mu się trafić do Liverpoolu, choć w zasadzie wszystko było gotowe. Jak się okazuje, za kilka miesięcy znów może mieć okazję trafienia do Premier League, ale już nie do zespołu The Reds. Chętne okazują się bowiem inne zespoły z czołówki tabeli, które uważają, że w negocjacjach będą zdecydowanie bardziej konsekwentne niż Liverpool kilka miesięcy temu.
Najpoważniejszym kandydatem ma być Chelsea. The Blues nie dokonali latem ogromnych wzmocnień, a mimo to ich zespół hula aż miło. Trudno sobie wyobrazić, co się stanie, jeśli dodamy do nich jeszcze dobrze dysponowanego Fekira. Niewykluczone jednak, że Nabil przyjdzie jako zastępstwo dla Hazarda, który przecież zapowiedział, że tylko do końca sezonu nie opuści Stamford Bridge na rzecz Santiago Bernabeu. The Blues muszą liczyć się, że Francuz kosztować ich będzie jakieś 70 milionów funtów, ale jeśli oddadzą wcześniej Belga, pieniądze nie będą żadnym problemem. Bardziej trzeba się będzie zastanawiać, czy Fekir podoła unieść ciężar, jaki teraz rekreacyjnie na barkach nosi sobie Hazard.