Nasri blisko powrotu do Premier League
Kiedy zaczynałem się na poważnie interesować piłką nożną, a tak w zasadzie to bardziej w momencie, w którym zaczynałem ją rozumieć, Samir Nasri był największym talentem francuskiej piłki. Może wam to uświadomić, jak dawno to było, choć nie powiedziałbym, że należę do starych ze swoim 22 - letnim życiem.
Mniejsza o to, wracajmy do sedna, czyli do bohatera naszego tekstu. Uważam, że śmiało można powiedzieć, że Samir Nasri wykorzystał swój potencjał, bo zarówno w Arsenalu, jak i na początku swojej przygody w Manchesterze City potrafił wyczyniać cuda. Francuz był naprawdę bardzo dobrym piłkarzem i dopiero po jakimś czasie nieco poprzestawiało mu się w głowie. Nie tak dawno wyniknęła jeszcze ta nieszczęsna afera z dopingiem, choć sam piłkarz twierdzi, że nie miał pojęcia, że w tej nowatorskiej formie regeneracji organizmu są substancje niedozwolone. Ta i inne sytuacje doprowadziły do tego, że na ten moment pomocnik wciąż jest bez klubu, ale to może niedługo ulec zmianie.
Okazuje się bowiem, że kluby z Premier League faktycznie są bardzo poważnie zainteresowane sprowadzeniem go do swoich składów. Jakiś czas temu pisałem o tym, że zainteresował się nim Everton, ale po kilku plotkach temat ucichł. Teraz ma być nim zainteresowany West Ham, który przecież prowadzony jest przez Manuela Pellegriniego, byłego szkoleniowca Nasriego. Właśnie ta znajomość ma zaważyć na ewentualnym zatrudnieniu piłkarza. Jego zakontraktowanie jest w końcu bardzo ryzykowne, bo przecież na pewno jest bez formy. Choć zna Anglię i trenera, trudno stwierdzić, czy szybko uda mu się wrócić do optymalnej dyspozycji. Na jego korzyść działa jednak fakt, że i tak jest do wzięcia za darmo, więc inwestycja w niego nie wiąże się z dużym ryzykiem. Na zmarnowanie pójdzie ewentualnie kilka tygodniówek.
Właśnie z tego powodu uważam, że West Ham powinien ten transfer dogadać. Jeśli ktoś ma wskrzesić Nasriego, to właśnie Pellegrini, a w zaistniałej sytuacji zrobi to za bezcen. Jeśli wszystko pójdzie po myśli Młotów zyskają doświadczonego i zupełnie dobrego zawodnika za friko, a jeśli się nie uda, bo znowu podepnie się pod niewłaściwą kroplówkę, nie będzie nad czym płakać.