Giroud może wrócić do Francji
Chelsea w obecnych rozgrywkach spisuje się naprawdę wybornie. Począwszy od pozycji bramkarza, gdzie nowo pozyskany Kepa wykonuje dobrze swoją robotę. Podobnie w linii obrony. Tam na prawdziwego lidera zaczyna wyrastać Antonio Rüdiger. Środek pomocy i skrzydła to chyba najmocniejsze formacje The Blues. Skoro grają tam takie tuzy jak Jorginho, N’Golo Kante czy Eden Hazard nie może być jednak inaczej. Maurizio Sarri największe problemy ma jednak z pozycją środkowego napastnika. Niby Alvaro Morata z meczu na mecz wyglądał coraz lepiej i mówiło się, że jego współpraca z Włochem daje wymierne korzyści snajperowi. Jednak w ostatnim meczu z Evertonem wrócił „stary Morata” – narzekający na decyzje sędziów, kłócący się z nimi i przewracający się przy każdej możliwej okazji. Sarri nie ma również zbyt dużego pola manewru. Jedyną opcją w ataku jest jeszcze Olivier Giroud. Być może jednak w tej formacji już zimą nadejdą pewne roszady.
Pozostawienie samego Alvaro Moraty na drugą część sezonu byłoby samobójstwem. Nie jest to napastnik, który w pojedynkę poprowadzi zespół do zwycięstwa, tak jak to było chociażby z Diego Costą. Jeden z nielicznych atutów Hiszpana od czasu jego przybycia na Stamford Bridge to gra tyłem do bramki. Jak mawiał jednak Paweł Zarzeczny – „tyłem do bramki to powinien dobrze grać bramkarz, a nie napastnik”. Trudno się z tym nie zgodzić. Napastnik w pierwszej kolejności ma strzelać bramki, a tego Morata z reguły nie robi. Sarri ufa jednak byłemu piłkarzowi między innymi Realu i Juventusu, notorycznie dając mu szasnę gry w pierwszym składzie kosztem choćby Oliviera Girouda. Mistrz świata z Rosji może zresztą już niedługo opuścić klub. Sporo mówiło się o zainteresowaniu ze strony West Hamu, obecnie jednak do gry o pozyskanie Francuza wkroczyła Marsylia. Tak przynajmniej podaje Le Foot.
Napastnikowi wraz z końcem sezonu wygasa umowa z londyńskim klubem i wydaje się, że nikt nie będzie mu robił przeszkód przy ewentualnym odejściu już zimą. Wygląda na to, że Giroud nie cieszy się zaufaniem ze strony Sarriego. Włoch woli budować zespół w oparciu o Moratę i niewykluczone, że już w styczniu do Hiszpana dołączy nowy napastnik, który zastąpi właśnie Girouda. Ten z kolei w Marsylii mógłby w końcu częściej pojawiać się na boisku. Na papierze spokojnie wygrywa rywalizację z Kostasem Mitroglou czy Valérem Germainem.