Jan Bednarek zamieni fish and chips na kebaby?
Jan Bednarek ma problemy z grą w Southampton i widać to gołym okiem. Wydawało się, że po kontuzji Jannika Vestergaarda reprezentant Polski wskoczy do składu kosztem Duńczyka. OTÓŻ NIE TYM RAZEM. Miejsce w pierwszej jedenastce w tym momencie należy do Japończyka Mayi Yoshidy. Bednarek, widząc, że dusi się na ławce rezerwowych na St. Mary's, prawdopodobnie uda się na wypożyczenie.
Jak informuje „Fotospor”, tureckie Galatasaray poważnie bierze pod uwagę wypożyczenie Bednarka. Klub ze Stambułu ma poważne problemy z obsadą pozycji środkowego obrońcy, więc mają zgłosić się do Southampton, by wyrazili zgodę na wypożyczenie wychowanka Lecha Poznań. Co ważne, Turcy zastrzegają sobie możliwość późniejszego wykupu gracza. Jeśli doszłoby do takiego ruchu, reprezentant Polski miałby okazję grać w Lidze Mistrzów, która jest marzeniem praktycznie każdego profesjonalnego piłkarza. Jan Betoniarek Bednarek miał piorunujący debiut w barwach „Świętych". Co prawda, na pierwsze spotkanie w nowych barwach musiał czekać lata świetlne, lecz było warto. W spotkaniu z Chelsea wykorzystał zamieszanie podbramkowe, uderzył ZE ŁBA i zdobył bramkę! Później zdecydowanie obniżył loty. Zamiast już przed rozpoczęciem sezonu opuścić klub przynajmniej na rok, uznał, że powalczy o miejsce w składzie, bo przecież zdobył bramkę na rosyjskim mundialu. XD.
Niesamowite jest to, że pomimo braku gry w klubie 22-latek jest podstawowym obrońcą reprezentacji Polski dowodzonej przez wujka Jakuba Błaszczykowskiego Jerzego Brzęczka. Jest tylu piłkarzy, którzy mogliby grać na pozycji obrońcy. Nawet Maciej Wilusz, którego powołania domaga się coraz więcej osób. A może PZPN wysyła powołania dla Wilusza na nieaktualny adres mailowy Rostowa, tak jak Senegal? Wszystko jest możliwe.
Wracając do Bednarka - jutro w Gdańsku pojawi się asystent trenera „Galaty”, Hasan Sas. Ma on z trybun oglądać poczynania reprezentanta Polski. Jego zadaniem będzie ocenić, czy 22-latek nadaje się na grę w Turcji. A z tym może być różnie, ponieważ wystarczy, że rozegra słabe spotkanie i adios amigos - Bednarek nadal będzie gnił w Southampton. Dla Polaka wypożyczenie może okazać się zbawienne. Zakładam, że nie zapomniał, jak się gra w piłkę nożną, lecz brak regularności powoduje, że nie jest w rytmie meczowym.