Chelsea grozi dwuletni zakaz transferowy
W ostatnich dniach Football Leaks rozpętało prawdziwą burzę w świecie futbolu. Finansowe wałki realizowane przez Manchester City i PSG (SZOK), matactwa podatkowe agenta Luki Modricia, słynny piłkarz na dopingu (wciąż nie wiemy, który)... a to tylko te największe afery. Do tego "zacnego" grona śmiało możemy dodać dzisiejszą rewelację o ewentualnym nałożeniu na Chelsea zakazu transferowego na 2 lata.
A o co dokładnie chodzi? O dziwo, nie o to, co zwykle - przynajmniej nie bezpośrednio. Kwestią badaną przez FIFA jest przeprowadzanie przez "The Blues" nielegalnych transferów zawodników, którzy nie ukończyli 18 roku życia. Tego typu ruchów miało być 14 ( Światowa Federacja Piłki Nożnej bada w sumie 19 takich transferów klubu ze Stamford Bridge). Jak dobrze wiemy, aby pozyskać piłkarza poniżej 18-tego roku życia z innego klubu, należy mieć specjalnie pozwolenie. Jak widać, w zachodnim Londynie nie zawracają sobie głowy takimi duperelami. Na ich nieszczęście - FIFA niestety tak. W związku z tym, Chelsea może mieć problemy.
Szczegółowo opisywanym przypadkiem jest sprawa transferu Bertranda Traore - obecnie zawodnika Olympique Lyon. Oficjalnie zawodnik został piłkarzem Chelsea w 2014 roku, już po ukończeniu 18 lat. Jak jednak twierdzi "Football Leaks", w rzeczywistości piłkarz był zawodnikiem angielskiego klubu już w październiku 2011, a pierwsze podchody pod niego "The Blues" robili w kwietniu tego samego roku. Piłkarz miał wtedy zaledwie 16 wiosen na karku. Do tego dochodzi sprawa jego kontraktu - londyńczycy mieli zaoferować mu 4,5-letnią umowę, podczas gdy kontrakt dla zawodników poniżej 18-tego roku życia nie może być dłuższy niż na 3 lata. Mamy zatem 2 opcje:
1. W klubie osoby decyzyjne nie wiedzą, że 4,5 to więcej niż 3.
2. Zrobiono to po cichu, żeby nikt się nie zorientował.
Mam dziwne przeczucie, że bardziej prawdopodobna jest druga opcja.
Czy ban transferowy dla Chelsea jest realny? Jak najbardziej, za podobne przewinienia zakaz przeprowadzania transferów dostała chociażby Barcelona. Co prawda, Katalończycy dostali bana tylko na rok, jednak w ich przypadku była mowa o 9 piłkarzach, a nie 19, więc kara, o której się mówi, byłaby wprost proporcjonalna do popełnionego czynu. 2 lata bez transferów to na pewno byłby gigantyczny problem dla Chelsea. Oprócz tego, że nie będą mogli się nikim wzmacniać, zostaną zmuszeni do wyłożyć większych pieniędzy na zatrzymanie kluczowych piłkarzy (zawodnicy świadomi sytuacji klubu na pewno użyją tego argumentu w negocjacjach).
Oczywiście sam klub odcina się od tego typu spekulacji i będzie chciał udowodnić przed najważniejszymi piłkarskimi organami, że wszystko było przeprowadzone zgodnie z prawem. Czas pokaże, kto miał rację.