Transfer, który może być symbolem upadku United
Gdybyście kilka lat temu podeszli do pierwszego z brzegu małego chłopca i zapytali, w jakim klubie piłkarskim chciałby występować, istniałoby duże prawdopodobieństwo, że odpowiedziałby: „Manchester United”. Ten zaszczyt udaje się nielicznym, w końcu, żeby dojść do pierwszego składu jakiegokolwiek klubu, trzeba pokonać wiele przeszkód i mieć przy tym również trochę szczęścia.
Takie szczęście miał Marcus Rashford, który zadebiutował w zespolu „Czerwonych Diabłów” w spotkaniu Ligi Europy dzięki kontuzji na rozgrzewce Anthony’ego Martiala. Młody Anglik wykorzystał szansę w stu procentach, a o jego wejściu do drużyny pisały wszystkie angielskie media. Niestety po świetnej rundzie wiosennej w sezoni 2015/16, przychodziły lepsze i gorsze chwile, niestety więcej było tych gorszych. Rashford rzucany był przez Jose Mourinho na różnych pozycjach – a to na szpicy, a to na lewym skrzydle, a to na prawym. Koniec końców wyszło na to, że wszędzie prezentuje tę samą formę, a raczej jej brak.
To jednak nie sprawia, że nie jest on łakomym kąskiem na rynku transferowym. Sieci na reprezentanta Anglii, jak podaje angielski „Times” zarzuca Juventus, który bacznie obserwuje zawodnika United. Ostatnio mieli okazję zobaczyć go nawet w Turynie, podczas spotkania Ligi Mistrzów, w którym Rashford wszedł na końcówkę spotkania.
I teraz przyszedł czas na kilka gorzkich słów prawdy. Nie wierzę w powodzenie tego transferu. Anglicy w lidze włoskiej? Ostatnio zawodnicy z Wysp zaczęli wyjeżdżać za granicę, ale zdecydowanie dominującym krajem są Niemcy. Jednak, jeśli Rashford zamieni Manchester na Turyn, będzie to dla mnie symbolem ostatecznego upadku klubu z Old Trafford. Jeżeli za dzieciaka chciałeś grać w koszulce z Diabłem na piersi, robiłeś wszystko, by to nastąpiło i udało Ci się to, a gdy już tego posmakowałeś i stwierdzasz, że nie jest tak kolorowo, jak sobie wyobrażałeś i chcesz zmienić klub, to w tym zespole dzieje się naprawdę bardzo, ale to bardzo źle.
[Zobacz też: Polska piłka? Jesteśmy dziadami...]