Gwiazda Chelsea wkrótce z nową umową!
Są piłkarze, którzy wcale nie muszą strzelać goli, by być podziwianymi. Ich blask reflektorów kompletnie nie rajcuje, raczej wyznają zasadę: „Prawdziwi bohaterowie nie noszą peleryny.” i skupiają się na swojej robocie, czyli destrukcji, destrukcji i jeszcze raz destrukcji. Ich heatmapy po meczu przypominają jeden wielki czerwony prostokąt, ponieważ są po prostu wszędzie, harują w każdym sektorze boiska. Londyńska Chelsea również posiada w swoich szeregach takiego zawodnika.
Tak, zgadliście, N’Golo Kante – w sumie nie było to trudne. Człowiek, który ma żelazne płuca, a traci piłkę tylko po to, by ponownie ją odzyskać. Z nim w składzie ma się wrażenie, że „The Blues” nie mają na boisku jedenastu piłkarzy, a co najmniej czterech więcej. Człowiek, który już przeszedł do historii Premier League jako pierwszy zawodnik, który zdobył dwa mistrzostwa z rzędu z dwoma różnymi klubami.
Pierwsze zdobył oczywiście będąc jeszcze zawodnikiem Leicester City w sezonie 2015/16. Kapitalna postawa zaowocowała transferem na Stamford Bridge i kontraktem opiewającym na 150 tysięcy funtów tygodniowo. Już w pierwszym roku wpasował się on idealnie do drużyny, walnie przyczyniając się do zdobycia tytułu. Docenione zostały również jego wyczyny indywidualne, zgarnął statuetkę Player Of The Year. Chelsea płacąc za niego 30 milionów funtów ubiła świetny interes.
Teraz należy do niego dołożyć. Zgodnie z informacjami, jakie podaje „The Telegraph” na stole leży już oferta nowego konktraktu dla Kante, wiążąca go z klubem przy Fulham Road o kolejne 5 lat, gwarantująca mu dwukrotne zwiększenie zarobków – do 300 tysięcy tygodniowo. Będąc szczerym, zupełnie mnie to nie dziwi. Po przyjściu Maurizio Sarriego N’Golo ma dwa razy więcej obowiązków, to i pensja powinna być dwukrotnie wyższa. Włoski szkoleniowiec przesunął filigranowego Francuza nieco wyżej, w związku z tym ten coraz częściej atakuje bramkę rywala, ale nie zapomina o tym, z czego jest znany najbardziej, o nie!
To może być już ostatni duży kontrakt w karierze reprezentanta „Trójkolorowych”. Jego obecna umowa wygasa w 2021 roku, a zważając na politykę klubu, nowa umowa będzie cyklicznie przedłużana o rok. Kontrakt w tym momencie jest w rękach prawników, ale Panie N’Golo – tu się nie ma nad czym zastanawiać. Bierz długopis i podpisuj, graj i pław się w luksusie. Oczywiście nie zapominaj o odprowadzeniu podatków, ale z tym, jak ostatnio się dowiedzieliśmy, nie ma u Ciebie żadnych problemów.
[Zobacz też: Polska piłka? Jesteśmy dziadami...]