Manchester wie, jak zatrzymać De Geę
We wtorkowym spotkaniu z Young Boys Berno Czerwone Diabły udowodniły nam to, co podejrzewaliśmy już od dawna. Tak naprawdę ten zespół to banda pozorantów oparta na dwóch światowej klasy zawodnikach. Jednym z nich jest oczywiście Marouane Fellaini, który po raz kolejny zagwarantował swoim kolegom trzy punkty. Drugi to rzecz jasna David de Gea. Hiszpan może nie miał za dużo roboty w tym spotkaniu, ale kiedy już musiał interweniować, były to parady światowej klasy. Bez jego umiejętności Manchester United nie awansowałby do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Dlatego właśnie tym bardziej zależy im na zatrzymaniu go w składzie.
To jeszcze do niedawna miało nie być wcale takie proste. Hiszpanowi kończy się przecież kontrakt w czerwcu przyszłego roku, bo Czerwone Diabły zagapiły się i nie negocjowały z nim nowej umowy odpowiednio wcześnie. Teraz jest z tym problem, bo De Gea zażyczył sobie znacznej, ale oczywiście zasłużonej podwyżki, a włodarze klubu nie bardzo mają mu jak ją dać. Wyższych pensji chcą bowiem jeszcze inni zawodnicy, a krocie zarabia również niepotrzebny nikomu Sanchez i to głównie jego tygodniówka blokuje możliwość zaproponowania Hiszpanowi większej. Choć rozmowy trwają już jakiś czas, obydwie strony wciąż nie mogą dogadać się w kwestii pieniędzy. manchester United ma jednak pomysł, jak temu zaradzić.
De Gea ma w obecnym kontrakcie klauzulę, która umożliwia Manchesterowi przedłużenie go o rok, bez konieczności renegocjacji. Opcja ta jest dosyć popularna i zawiera się ją w wielu umowach, ale rzadko używa. Jeśli ktoś bowiem chce zatrzymać swojego piłkarza i mu na nim zależy, to dogaduje z nim odpowiednią umowę i nagradza go za formę. Ta klauzula jest wykorzystywana tylko w razie konieczności, a na Old Trafford właśnie taka nastąpiła. Sam Hiszpan nie ma nic do gadania, ale przynajmniej może liczyć na to, że przez rok fundusze na lepszą pensję dla niego się pojawią i wreszcie zacznie zarabiać tyle, ile zasługuje. Jak trzeba będzie, to i ja się coś dorzucę, chyba mam jeszcze jakieś 2.5 zł w kieszeni, tylko muszę sprawdzić.