Ranieri ma pomysł na wzmocnienie defensywy
Claudio Ranieri jest trochę traktowany jako cudotwórca, od kiedy udało mu się zdobyć Mistrzostwo Anglii z Leicester. Istnieje powszechne przekonanie, że Włoch, wbrew temu, co mówi słynne porzekadło, potrafi ukręcić z gówna bat i to jeszcze nieźle komuś nim rąbnąć przez plecy. Właśnie dlatego włodarze Fulham zdecydowali się na zatrudnienie go. The Cottagers znajdują się bowiem w bardzo patowej sytuacji. Wciąż są na samym dnie tabeli, pomimo tego, że w pierwszym spotkaniu pod wodzą Włocha udało im się wygrać. Poza tym, mają też zdecydowanie najwięcej straconych goli spośród wszystkich zespołów w Premier League.
To już jest poważny problem. Nie można przecież myśleć poważnie o utrzymaniu jeśli ma się defensywę bardziej dziurawą od ciała Juliusza Cezara. Dla tych leniów, którzy nie rozumieją porównania, śpieszę z wyjaśnieniem. Kiedy Cezar był mordowany, dźgnięto go nożem aż 23 razy. Koniec korków z historii na dziś. Wracamy do tematu. Cezara nie da się już bowiem załatać, ale obronę Fulham jak najbardziej. Claudio Ranieri ma już nawet pomysł, kto może mu w tym pomóc.
Według "The Sun" Włoch będzie starał się ściągnąć Nathaniela Clyne'a z Liverpoolu. Źródło twierdzi, że The Cottagers nie będą próbowali go kupić, a jedynie wypożyczyć do końca sezonu. The Reds nie powinni mieć z tym żadnego problemu. Clyne i tak wcale u nich nie gra, bo Jurgen Klopp faworyzuje Trenta Alexandra - Arnolda. Młodziak ma monopol na prawą stronę obrony, a jego bardziej doświadczony kolega może się jedynie przyglądać. Ranieri uważa jednak, że z Clyne, może być równie dobry zawodnik, co obserwator.
Też jestem tego zdania, bo przecież nie tak dawno Anglik był uznawany za najlepszego prawego obrońcę w lidze. Kiedy grał jeszcze w Southampton wyczyniał cuda, tutaj pozwolę sobie zacytować Adama Nawałkę, zarówno w ofensywie, jak i w defensywie. Nikt tak kapitalnie nie łączył wszystkich obowiązków na tej pozycji co on. Potem dopadła go kontuzja, której efektem była utrata miejsca w składzie, ale nie możemy zakładać, że przez nią przestał też umieć grać. Na pewno wciąż jest bardzo wartościowym zawodnikiem i pokaże to już podczas rundy wiosennej w barwach Fulham, bo nie chce mi się wierzyć, że Klopp nie będzie chciał go puścić. Tę rolę w Liverpoolu co Clyne spokojnie może odgrywać farelka.