Odejście Ramseya nie takie pewne
Aaron Ramsey to niewątpliwie jeden z bohaterów ostatnich Derbów Północnego Londynu. Co prawda Walijczyk zaczął mecz na ławce, ale w drugiej połowie wszedł i asystował przy dwóch golach. Sytuacja ta nabiera rumieńców, gdy przybliżymy aferę z pierwszej części gry. W pewnej chwili doszło do przepychanki między zawodnikami obydwu ekip. Kiedy kotłujący się zawodnicy nieco się uspokoili, Eric Dier wykrzyczał do Ramseya, by ten usiadł na ławce, skoro nie gra. Jak widać wzbudziło to w Walijczyku sportową złość, którą przekuł bezpośrednio na dwa gole.
Nie zdziwiłbym się, gdyby po takim występie pojawili się nowi chętni na Walijczyka. W końcu zadeklarował on już, że nie podpisze nowej umowy z Arsenalem, a po sezonie odejdzie za darmo. W pewnym momencie najbliżej dogadania się z pomocnikiem był Bayern Monachium, ale sprawa ucichła. Mogliśmy spodziewać się, że po tym spotkaniu znów usłyszymy o ewentualnych negocjacjach i w zasadzie to tak, ale nie w ten sposób jakiego się spodziewaliśmy.
Unai Emery miał bowiem zdradzić "Daily Mirror", że przyszłość Ramseya w Arsenalu wciąż jest do przedyskutowania. Podczas ostatniej rozmowy obydwu Panów miały nie paść żadne definitywne oświadczenia, a sam Walijczyk zarzekł się, że będzie dawał z siebie wszystko, póki tu jest. Hiszpan mówi takie rzeczy publicznie, bo widzi, ile jego zawodnik jest w stanie wnieść do zespołu, nawet z ławki rezerwowych. Nie można dziwić się, że chce takiego piłkarza u siebie zatrzymać, każdy miałby takie samo życzenie.
Decyzja będzie więc należała tylko i wyłącznie do samego piłkarza. Jego forma jest na tyle dobra, że to on rozdaje karty w tym momencie i w przyszłym sezonie zagra tam, gdzie będzie chciał. Jeśli uzna, że w Arsenalu jest mu na tyle dobrze, że nie potrzeba doświadczać czegoś nowego, na pewno dojdzie do jakiegoś konsensusu w sprawie nowego kontraktu. Jak zapragnie zwiedzać Europę, też na pewno ktoś go przygarnie. Na jego miejscu jednak nigdzie bym się nie ruszał. Chyba za bardzo przesiąkł Arsenalem, by móc się sprawdzić gdzie indziej.