Problemów z Lukaku ciąg dalszy
Dawno nie pisałem o Manchesterze United, więc jest to chyba najlepszy czas, żeby się z nich trochę ponabijać. Tym bardziej że nie idzie im najlepiej i w sumie to nie widać, żeby nastąpił jakikolwiek przełom. Przejdźmy jednak do sedna sprawy. Zapewne wiecie, że „Czerwone Diabły” są chyba mistrzami w robieniu transferów. Tylko oni potrafią ściągnąć Paula Pogbe za ponad 100 mln euro, Romelu Lukaku za około 85 mln euro, no i jeszcze Victor Lindelöf, który na Old Trafford przeniósł się za 35 mln euro. Wiecie, co łączy wszystkich tych zawodników? Żaden z nich nie prezentuje takiego poziomu, jaki prezentował przed przyjściem do Manchesteru United.
To nie wszystko. Włodarzy „Czerwonych Diabłów” i samego Jose Mourinho możemy porównać do takiego typowego 12-letniego gracza Football Managera, który skupuje sobie wszystkich graczy, jak leci. Na szczęście z biegiem czasu się to poprawia i nie mamy do czynienia z pięcioma jedenastkami, a zaledwie trzema. Taka sytuacja zniechęca wielu zawodników, gdyż nie każdy zamierza przesiedzieć pół sezonu na ławce i przyglądać się grze kolegów z drużyny.
Takim zawodnikiem, który zamieniłby Manchester United nawet na Coco Jumbo Warszawa jest na przykład Romelu Lukaku. Reprezentant Belgii jest tak sfrustrowany brakiem gry w podstawowym składzie w takim stopniu, że do zmiany decyzji o odejściu nie przekona go nawet najlepszy ziomek - Paul Pogba. No dobra, ale czy to wina Manchesteru United, że Lukaku nie gra, bo nie strzela? Jakby strzelał, to by grał, więc nie wiem, dlaczego Belg ma pretensje do Jose Mourinho, że ten posadził go na ławie i stania na młodego Rashforda.
Tylko że wielki Jose nie przewidział jednego. Jeśli posadzi Lukaku na ławce, to ten najprawdopodobniej strzeli focha i będzie chciał odejść. A chętnych na pozyskanie reprezentanta Belgii jest naprawdę wielu, więc ze znalezieniem nowego pracodawcy nie będzie problemu. Najgorszy w tym wszystkim jest fakt, że wśród zainteresowanych znajduje się między innymi Manchester City. Wyobrażacie sobie mecz dwóch Manchesterów i gol Lukaku w 90. minucie meczu i to na Old Trafford. Po czym podbiegnie pod trybunę najwierniejszych fanów „Czerwonych Diabłów” i ich zdabuje? Coś pięknego!