Skrzydłowy Borussii Dortmund jest priorytetem dla Chelsea!
Chodzi tutaj oczywiście o Christiana Pulsicia, który jest bliski odejścia z Borussii Dortmund. Amerykanin od dłuższego czasu nie umie rozwinąć swoich skrzydeł w Dortmundzie, przez co Lucien Favre nie stawia na niego w ważnych meczach. 20-latek nadal jest młodym talentem z ogromnym potencjałem, jednak na swojej pozycji ma mocnych konkurentów, przez co BVB jest w stanie go sprzedać za grube pieniądze.
Skrzydłowy został włączony do dorosłej kadry Borussii w 2016 roku. Tomas Tuchel zabrał go na obóz przygotowawczy do rundy wiosennej, a Pulisić mu zaimponował, przez co otrzymał awans do drużyny seniorskiej. Końcówka sezonu nie była dla niego jakaś kosmiczna, bo zdobył w niej dwie bramki, jednak zaimponował wszystkim swoją szybkością jak i dryblingiem. Został też najmłodszym zawodnikiem, który zadebiutował w Bundeslidze. Podczas swojego pierwszego meczu miał zaledwie 17 lat i 212 dni!
Wszystko wskazywało na to, że BVB wychowała sobie skrzydłowego na lata, który będzie dumnie nosił barwy klubowe i wygrywał z nią trofea. Niestety, ale Amerykanin nie pokochał tego zespołu i coraz więcej mówi się o jego odejściu. Jeszcze przed tym sezonem, wydawało się, że Borussia bez Pulisicia będzie nijaka, bezbarwna, ale duet Jadon Sancho - Jacob Bruun-Larsen zamknął wszystkim usta. Ta dwójka radzi sobie jak na razie doskonale i Favre konsekwentnie na nich stawa, a 20-latek musi przyglądać się im z ławki rezerwowych. Wszystko wskazuje na to, że jego transfer wyjdzie na plus obu stronom, bo BVB otrzyma za niego grubą pengę, a zawodnik zacznie grać regularnie. W dodatku, jedyny kierunek jaki chce obrać skrzydłowy to Anglia, więc nie będzie miał problemu z aklimatyzacją i językiem.
Właśnie dlatego Chelsea jest gotowa wyłożyć aż 70 milionów funtów na stół! Takie pieniądze z pewnością przekonają Hansa-Joachima Watzke do sprzedania młodego zawodnika i zastąpienia go innym, równie perspektywicznym skrzydłowym. Borussia już przeszukuje rynek w celu zastąpienia luki po Amerykaninie, bo wszyscy w klubie wiedzą, że ta transakcja dojdzie do skutku już w styczniu. Pewnie Pulisić już pakuje swoje manatki i czeka z walizką w ręku, aż oba kluby dojdą do porozumienia. Nie ma się co dziwić, Premier League, Chelsea, to jest najwyższa półka. Szkoda jedynie, że nie zakochał się w Dortmundzie tak, jak to zrobił Jadon Sancho, ale cóż, nie można mieć wszystkiego.
Co ciekawe, dawno nie było przypadku takiego jak 20-latek. Borussia jest znana z tego, że kupuje młodych piłkarzy za grosze, szlifuje ich i sprzedaje za ogromną kwotę. W tym przypadku mówimy o wychowanku, który trenował w Dortmundzie od dzieciaka. Ostatni raz, taka sytuacja miała miejsce w 2013 roku, kiedy to Mario Götze przechodził z BVB do Bayernu Monachium.
Danke Pulisić! Było miło, ale się skończyło. Nawet nie ma się co łudzić, że ten transfer nie dojdzie do skutku, bo już praktycznie wszystko jest dogadane i trzeba tylko poczekać do stycznia. To może być jedno z najlepszych zimowych okienek transferowych w historii!