Agent Nevesa lepiej wie, gdzie ma grać jego klient
W obecnym futbolu twój transfer nie zależy już tylko umiejętności. Kiedyś były one w zasadzie jedynym czynnikiem determinującym twoje przejście do lepszego zespołu. Teraz, kiedy piłka jest już niemalże biznesem, jest wiele innych kwestii, które są poruszane przy okazji transferu. Powiedziałbym, że mniej istotne jest to, jak dobrze kopiesz piłkę, a jak gadane ma twój agent i jakimi kontaktami może się poszczycić. Sam nie chciałem do końca wierzyć w tę tezę, ale jak zobaczyłem, że Eric Choupo - Moting przeszedł do PSG, to nie mogłem się z nią już kłócić.
Trzeba jednak pamiętać, że większość agentów pracuje przede wszystkim na swoją prowizję. Mają gdzieś to, co ty chcesz. Jeśli są w stanie zarobić więcej na twoim przejściu do miejsca innego, niż sobie wymarzyłeś, to nie licz, że stanie się po twojej myśli. Oczywiście, są tacy, którzy będą się z tobą liczyli, ale inni zrobią z ciebie po prostu inwestycję. Dokładnie tak traktowany wydaje się Ruben Neves, który w odróżnieniu od Choupo - Motinga potrafi też dobrze kopać piłkę. Można więc na nim zarobić spore pieniążki i jego agent ma już nawet wiedzieć, w jaki sposób to zrobi.
"Calciomercato" podaje, że Portugalczyk ma zostać wysłany do Juventusu Turyn i nalegać ma na to w szczególności jego agent. Nie jest niczym nowym fakt, że Stara Dama interesuje się właśnie tym piłkarzem, bo o tym wiedzieliśmy już od jakiegoś czasu. W gronie kandydatów przewijał się również Manchester City, ale jak widać po tej informacji, Obywatele nie są już tak pożądanym kierunkiem transferu. Choć są piekielnie bogaci, prawdopodobnie są twardszymi negocjatorami i nie chcą wydawać niepotrzebnych pieniędzy na jakieś prowizje. W Turynie widocznie muszą przykładać do tego mniej uwagi.
Niemniej jednak nie uważam, by ten kierunek był dla Nevesa krzywdzący. Portugalczyk świetnie może rozwinąć się w Juventusie, a jego styl gry jak najbardziej pasuje do Włoch. Rzekłbym nawet, że bardziej niż do Premier League. Z transferem nie ma się jednak co spieszyć. Niech Neves spokojnie dogra sobie sezon do końca i pokaże, że jest już za duży na Wolverhampton, wtedy będzie można popchać go dalej i zarobić na nim solidny pieniądz. Ale kogo ja będę poczuła, jego agent sam lepiej wie, jak wycisnąć z niego każdą kroplę.