Manchester City pewnie pokonuje Everton
Premier League
15-12-2018

Manchester City pewnie pokonuje Everton

-
0
0
+
Udostępnij

Do zeszłego tygodnia wydawało się, że Manchester City jest drużyną absolutnie nietykalną. "Obywatele" po prostu ośmieszali inne drużyny ligi angielskiej i wyglądało na to, że czeka nas kolejny nudny sezon.  Jednak w poprzedniej kolejce Chelsea pokazała , że Manchester City można pokonać. Jak zareagowała na pierwszą porażkę ekipa "The Citizens"? Po swojemu, czyli odnosząc pewne zwycięstwo 3:1 z bardzo groźnym Evertonem.
 

Składy:
Manchester City: Ederson - Walker, Laporte, Otamendi, Delph - Gundogan, Fernandinho - Mahrez (75' de Bruyne), Bernardo Silva, Sane (66' Sterling) - Jesus.
Everton: Pickford - Coleman (57' Walcott), Keane, Mina, Zouma, Digne - Richarlison, Gomes, Sigurdsson (81' Davies), Bernard (57' Lookman) - Calvert-Lewin


Początek meczu nie wyglądał jak typowe spotkanie Manchesteru City w Premier League, ponieważ Everton grał bardzo odważnie. Jasne, gospodarze mieli gigantyczną przewagę w posiadaniu piłki, jednak Everton co jakiś czas niepokoił defensywę "The Citizens", czego efektem była stuprocentowa sytuacja, jaką  w 15. minucie miał Richarlison. Lucas Digne zakręcił Kylem Walkerem i dośrodkował prosto na nogę byłego zawodnika Watfordu, jednak ten strzelił niczym Michał Kucharczyk z Ajaksem, czyli wysoko nad poprzeczką.

Najbardziej wyświechtanym powiedzeniem w świecie futbolu jest chyba "niewykorzystane sytuacje się mszczą". Wyświechtane, ale bardzo prawdziwe, czego dowód mieliśmy również w tym meczu. Kilka minut po sytuacji Richarlisona mieliśmy 1:0 dla Manchesteru City. Mina wybił piłkę pod nogi Ilkaya Gundogana, który podał do Leroya Sane, a ten z kolei wypuścił w uliczkę Gabriela Jesusa, któremu pozostało tylko wpakować piłkę do siatki. Warto zaznaczyć, że defensywa Evertonu ewidentnie nie miała swojego dnia, gdyż chwilę wcześniej Michael Keane o mało co nie wpakował piłki do własnej siatki, jednak na posterunku stał Pickford. Do tego obrońcy "The Toffees" mieli gigantyczne problemy z wyprowadzaniem piłki, co w meczu przeciwko Manchesterowi City jest bardziej samobójcze, niż polska polityka zagraniczna po śmierci Piłsudskiego.

Po straconej bramce z piłkarzy Evertonu kompletnie uszło powietrze. Gospodarze w pełni kontrolowali wydarzenia boiskowe, co jakiś czas niepokojąc Jordana Pickforda. Najbardziej aktywnym zawodnikiem ekipy "The Citizens" był Riyand Mahrez, który powinien zdobyć drugiego gola, jednak strzelił w sam środek bramki. Do końca pierwszej połowy rezultat nie uległ zmianie, ale zważając na dyspozycję defensorów Evertonu - gracze City mogli sobie pluć w brodę, że prowadzenie nie jest wyższe.

Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia ze strony Manchesteru City. Kapitalnie dośrodkował Sane, a Jesus głową skierował piłkę do bramki Pickforda. Ponownie nie popisali się defensorzy "The Toffees", którzy zostawili Jesusowi tyle miejsca, że ten mógłby zaparkować tam Land Rovera. W tamtym momencie stwierdziłem, że wszystko, co ciekawe w tym meczu już za nami i...w sumie miałem rację, jeśli odejmiemy okres między 65. a 68. minutą. Najpierw wprowadzony w drugiej połowie przez Marco Silvę Lookman dośrodkował wprost na głowę Calverta-Lewina, który strzelił głową kontaktową bramkę, jednak 3. minuty  później Manchester City odpowiedział za sprawą Raheema Sterlinga. Po raz kolejny obrona Evertonu zachowała się w sposób po prostu skandaliczny. Tym razem faktycznie emocje się skończyły, a jedynym wartym odnotowania zdarzeniem z końcówki meczu jest wejście z ławki Kevina de Bruyne, który wrócił na boisko po poważnej kontuzji.

Manchester City po tym zwycięstwie awansował na pozycję lidera i pokazał, że porażka z Chelsea w poprzedniej kolejce to był tylko wypadek przy pracy. Everton z kolei zaprezentował się nieźle w ofensywie, jednak jeśli chodzi o formację obronną, Marco Silva chyba za bardzo przekombinował. Pierwszy raz w tym sezonie "The Toffees" wyszli w ustawieniu z 5 obrońców i chyba nie była to zbyt mądra decyzja, bo defensorzy Evertonu byli bardziej zagubieni, niż Franciszek Smuda na sprawdzianie z polskiego w szkole średniej.

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+1
+1
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

HERE WE GO! Liverpool kupuje GWIAZDĘ za 35 mln euro!
-
+26
+26
+
Udostępnij
Grafiki
17-05-2025

HERE WE GO! Liverpool kupuje GWIAZDĘ za 35 mln euro!

Michał Probierz ze stylówką NA NAJMANA xD
-
+37
+37
+
Udostępnij
Grafiki
17-05-2025

Michał Probierz ze stylówką NA NAJMANA xD

SKOK FOLLOWERSÓW Deana Huijsena od momentu TRANSFERU do Realu! O.o
-
+23
+23
+
Udostępnij
Grafiki
17-05-2025

SKOK FOLLOWERSÓW Deana Huijsena od momentu TRANSFERU do Realu! O.o

OFICJALNIE: Real Madryt POTWIERDZIŁ TRANSFER za 50 mln!
-
+38
+38
+
Udostępnij
Grafiki
17-05-2025

OFICJALNIE: Real Madryt POTWIERDZIŁ TRANSFER za 50 mln!

PKT NA MECZ: Amorim vs. NAJGORSZY KLUB W HISTORII PREMIER LEAGUE! O.o
-
+35
+35
+
Udostępnij
Grafiki
17-05-2025

PKT NA MECZ: Amorim vs. NAJGORSZY KLUB W HISTORII PREMIER LEAGUE! O.o

Pierwsze 100 meczów w Barcelonie: Yamal vs. Messi [PORÓWNANIE]
-
+40
+40
+
Udostępnij
Grafiki
17-05-2025

Pierwsze 100 meczów w Barcelonie: Yamal vs. Messi [PORÓWNANIE]

PILNE! Wiadomo kto zmierzy się o trofeum Finalissima!
-
+29
+29
+
Udostępnij
Grafiki
17-05-2025

PILNE! Wiadomo kto zmierzy się o trofeum Finalissima!

POTENCJALNY SKŁAD Realu Madryt na sezon 25/26! WOW
-
+28
+28
+
Udostępnij
Grafiki
17-05-2025

POTENCJALNY SKŁAD Realu Madryt na sezon 25/26! WOW

WYGRANE mistrzostwo Hiszpanii: CR7 vs. 17-letni Yamal xD
-
+27
+27
+
Udostępnij
Grafiki
17-05-2025

WYGRANE mistrzostwo Hiszpanii: CR7 vs. 17-letni Yamal xD