Manchester United planuje zmiany na szczycie
Manchester United zalicza aktualnie jeden z najgorszych startów w historii klubu. W zasadzie trudno już mówić o starcie, bo przecież liga jest niemalże na półmetku. To tym bardziej powinno dołować kibiców Manchesteru United oraz sam klub i jego włodarzy. Ci ostatni chcą jakoś naprawić tą sytuację, ale sami nie wiedzą jak. Pierwszym pomysłem, który nasuwa się na myśl jest oczywiście przeprowadzenie transferów, ale wiemy, że Czerwone Diabły ostatnio nie są w tym najlepsze. Drugim pomysłem jest zmiana menedżera, która jest najmniej inwazyjną z proponowanych, ale dosyć ryzykowną. Okazuje się, że Manchester wpadł na kolejny pomysł zmiany i na razie on wydaje się być priorytetem. Czerwone Diabły mają bowiem plan, by zatrudnić nowego Dyrektora Sportowego.
"Daily Mail" podaje, że Manchester będzie starał się o zakontraktowanie Paula Mitchella, który jest obecnie pracownikiem RB Lipsk na stanowisku szefa do spraw rekrutacji i rozwoju. W Niemczech odpowiedzialny jest za ściąganie młodych talentów do zespołu, a jak dobrze wiemy, Byki opierają swój skład na piekielnie utalentowanych młokosach. Mitchell ma też doświadczenie w Premier League. Pracował na podobnych stanowiskach w Southamptonie i Tottenhamie. Do Kogutów ściągnął między innymi Dele Alliego i Toby'ego Alderweirelda. Nie możemy więc dziwić się, że Manchester tak bardzo pragnie powierzyć mu pieczę nad swoimi transferami. To w końcu gość, który zna się na rzeczy i jeśli ktoś ma naprawić sytuację kadrową w Manchesterze United, to Mitchell jest jedną z nielicznych osób, które są w stanie to zrobić.
Czy Mitchell zdecyduje się na przejście do Czerwonych Diabłów? Wszystko zależy od pieniędzy. W Lipsku na pewno pracuje mu się wygodniej i spokojniej. Ciąży na nim mniejsza presja i nikt nie ingeruje w jego decyzje. Na Old Trafford będzie kompletnie inaczej. Ed Woodward będzie próbował narzucić mu swoje wizje, choć przecież Mitchell ma przyjść po to, by obecny wiceprezes nie musiał zajmować się transferami. Za dobrze znam jednak Woodwarda i wiem, że i tak będzie mu się wpieprzał w robotę. Mitchell też to pewnie wie i zgodzi się na taką współpracę tylko wtedy, gdy zobaczy na stole bardzo lukratywny kontrakt. Ja na jego miejscu nie bawiłbym się w szambonurka i od Manchesteru United trzymał się z dala.