Forsberg wyjeżdża z kadry obrażony czy jednak nie?
Przerwy reprezentacyjne mają to do siebie, że wytwarzają nieco bardziej sielankową i troszkę mniej profesjonalną atmosferę. Panowie w końcu widzą się pierwszy raz od dawna, więc lubią ze sobą pożartować, a czasem nawet popić. Brak profesjonalizmu nie wynika tylko z tego, po prostu nagle światu przypomina się o małych krajach, które w piłkę grają tylko z przyzwoitości, co owocuje śmiesznymi wynikami i kuriozalnymi sytuacjami na boisku. Komedie dzieją się jednak też w przypadku drużyn, po których byśmy się tego nie spodziewali i nie mam tu wcale na myśli epidemii kaszlu i bolącego gardła w naszej reprezentacji. Niezłe jajca miały też miejsce w szwedzkiej kadrze, która nieco uszczupliła się od poprzedniego spotkania z Rumunami.
Opuścił ją bowiem obrażony Emil Forsberg. Dlaczego? Nakreślmy sytuację od początku. Zawodnik RB Lipsk jest oczywiście czołową postacią reprezentantów "Trzech Koron" i pokazał to w spotkaniu z Rumunią. Choć nie strzelił żadnej bramki, znacząco przyczynił się do tego, że jego zespół schodził na przerwę z prowadzeniem 2-0. W drugiej połowie goście strzelili jednego gola, przez co sytuacja zrobiła się kwaśna, kolokwialnie mówiąc. Forbserg chciał oczywiście wziąć sprawy w swoje ręce i dopilnować, że spotkanie zakończy się zwycięstwem Szwedów, ale w 68 minucie spotkania selekcjoner postanowił go zmienić. Pomocnik był bardzo niezadowolony z tej decyzji, ale w przeciwieństwie do pewnego hiszpańskiego golkipera zszedł z boiska. Nie nastawiał się jednak na uprzejmości z trenerem, tylko od razu usiadł obrażony na ławce rezerwowych. Nie chciał na ten temat również rozmawiać z dziennikarzami. Dziś rano, rzekomo właśnie z tego powodu, opuścił zgrupowanie kadry. Kibice mają na ten temat jedną, stanowczą opinię, a niektórzy porównują go nawet do panienek
Niektóre szwedzkie media próbują jednak tuszować tę sprawę. "Expressen" podało, że Forsberg nie wystąpi w spotkaniu z Norwegią ze względu na kontuzje. Nie wspominają słowa o ewentualnym obrażeniu się. Przez to nie możemy jednoznacznie stwierdzić, co było prawdziwą przyczyną opuszczenia kadry. Musimy więc poczekać jeszcze kilkanaście godzin, by wiadomości się wyklarowały. Być może głos wreszcie zabierze sam zainteresowany, chyba, że jest tak obrażony, że nie zamierza z nikim gadać.