Mamy powołania na Macedonię PÓŁNOCNĄ i Izrael!

Koniec z klubową piłką na najbliższe kilka tygodni, ale to nie zmienia faktu, że nie czekają nas emocje związane z grą w piłkę nożną. Za kilka dni rozpoczną się MŚ U20, a na początku czerwca czekają nas kolejne mecze dorosłej reprezentacji Polski. Jerzy Brzęczek ogłosił dzisiaj powołanych piłkarzy na mecze eliminacyjne z Macedonią Północną oraz z Izraelem. Kto pojawi się na nadchodzącym zgrupowaniu?

Mecze z Macedonią Północną oraz z Izraelem zostaną rozegrane 7 oraz 10 czerwca. Selekcjoner reprezentacji Polski w większości przypadków postawił na sprawdzone nazwiska, ale jest też kilka nowych nazwisk na liście powołanych. Czas więc przedstawić wcześniej wspomnianą listę: 

Zgodnie z tradycją przyjrzymy się bliżej powołanym piłkarzom z każdej formacji:

BRAMKARZE

Trio bramkarskie jest niezmienne i wydaje się, że nic nie wskazuje na jakiekolwiek zmiany w tym kierunku. Trzeba jednak przyznać, że ta trójka jest jak najbardziej słusznie powoływana przez Jerzego Brzęczka. Wojciech Szczęsny ma za sobą pierwszy, pełny sezon w roli pierwszego bramkarza Juventusu. Były bramkarz Arsenalu odżywa od momentu przeprowadzki do Włoch i spokojnie może być zaliczany do europejskie czołówki bramkarzy. Jedyną rysą na wizerunku z tego sezonu jest przedwczesne odpadnięcie z Ligi Mistrzów, ale pamiętajmy - za nami szalona edycja tych rozgrywek. Jeśli chodzi o Łukasza Fabiańskiego to za nim kolejny, solidny sezon w Premier League. Na plus jest to, że nie musiał drżeć o los swojego aktualnego zespołu, bo West Ham United bardzo szybko zapewnił sobie utrzymanie, a to spora różnica w porównaniu do poprzedniego pracodawcy Fabiańskiego czyli Swansea. Trzeci z powołanych czyli Łukasz Skorupski słusznie postąpił uciekając z Romy, nawet jeśli przypomnimy sobie popisy aktualnego bramkarza "Giallorossich". Być może występuje w mniej utytułowanym zespole, ale najistotniejsze jest szybkie wywalczenie sobie miejsca w podstawowym składzie. Bologna niedawno zapewniła sobie utrzymanie, więc Skorupski nadal będzie występował na boiskach Serie A.  

OBROŃCY

Patrzysz na defensorów, widzisz od razu nazwisko Arkadiusza Recy. Każdy z selekcjonerów ma swojego pupilka, więc z każdym, kolejnym tygodniem obecność zawodnika Atalanty Bergamo coraz mniej zaskakuje. Jesteśmy więc zmuszeni przymknąć oko na fakt, że były piłkarz Wisły Płock w tym sezonie rozegrał zaledwie 140 minut na boisku i to licząc wszystkie rozgrywki, w których występował jego klub. Nadzieją na to, że na lewej obronie pojawi się ktoś inny jest powołanie dla Macieja Rybusa. Były piłkarz Legii Warszawa wraca do kadry po blisko roku przerwy. Blisko 30-letni piłkarz będzie musiał przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości, bo ostatnie powołanie otrzymywał jeszcze od Adama Nawałki. Niezwykle zastanawiające jest to, czy Robert Gumny w końcu doczeka się występu w dorosłej reprezentacji. Na razie może się cieszyć z otrzymania drugiego powołania do drużyny narodowej i bardziej skupiać się na występach w kadrze Czesława Michniewicza.

POMOCNICY

W kwestii pomocników najbardziej rzuca się w oczy brak Jakuba Błaszczykowskiego. Skrzydłowy Wisły Kraków jest nieobecny z powodu złamania palca u nogi. Nie do końca wiadomo, kiedy wróci do zdrowia. Jest za to czterech, innych kandydatów do występu na skrzydła naszej reprezentacji. Największym zaskoczeniem jest powołanie dla Sebastiana Szymańskiego, który podobnie jak Robert Gumny będzie szykował się na EURO U21, które zostanie rozegrane we Włoszech oraz w San Marino. Największy kamień z serca spada Przemysławowi Frankowskiemu, gdy widzi swoje nazwisko na liście powołanych. Eksperci głosili, że transfer do MLS zamknie mu drogę do kadry. Były zawodnik Jagiellonii Białystok trafił zza Ocean na początku roku i nadal otrzymuje powołania do reprezentacji. Wśród zawodników drugiej linii mamy jeszcze jednego ulubieńca Jerzego Brzęczka - Damiana Szymańskiego. Środkowy pomocnik wyróżnia się jedną rzeczą na tle Arkadiusza Recy - regularną grą w swoim klubie. W połowie stycznia trafił do Achmata Grozny i od tego momentu zabrakło go tylko w trzech meczach swojego zespołu. 

NAPASTNICY

Przypadek Dawida Kownackiego jest zbliżonego do przypadku Sebastiana Szymańskiego oraz Roberta Gumnego. O najbliższych tygodniach w wykonaniu napastnika Fortuny Dusseldorf najwięcej opowiedział Tomasz Włodarczyk, dziennikarz "Przeglądu Sportowego". Oto plan Jerzego Brzęczka oraz Czesława Michniewicza na byłego piłkarza Lecha Poznań: 

Napastników rozlicza się ze strzelonych bramek, więc tutaj tradycyjnie należy przytoczyć statystykę zdobytych goli przez wszystkich powołanych napastników: cały kwartet strzelców był odpowiedzialny w tym sezonie za prawie 100 bramek. Gdy byłem dzieciakiem fascynowałem się popisami takich napastników, jak Grzegorz Rasiak, Maciej Żurawski, Tomasz Frankowski czy Euzebiusz Smolarek. W tym momencie bardzo wiele reprezentacji może nam pozazdrościć piłkarzy, którzy mogą występować na "dziewiątce". A naszym jedynym zmartwieniem jest tylko ustawienie - granie na jednego czy dwóch napastników? Wiele znaków wskazuje na to, że w pierwszym składzie najprawdopodobniej wybiegnie duet napastników. A warto też dodać, że Dawid Kownacki może być rozpatrywany do gry na skrzydle. 

Autor

Mikołaj Krzywkowski

Krzywy94