Panowie, co to miało być? - Echa meczu Macedonia Północna - Polska
Nie wiem jak Wy, ale ja nie miałem specjalnych oczekiwań co do tego meczu. Jestem z natury pesymistą, więc mając w pamięci wyczyny kadry Brzęczka w marcowych meczach moja natura nakazywała mi sądzić, że dzisiaj raczej nie zobaczymy finezji rodem ze słonecznych plaż w Rio de Janeiro. Jednak tego, czym uraczyli nas dzisiaj biało-czerwoni w Skopje, nie rozważałem nawet w najczarniejszym scenariuszu.
Składy:
Macedonia Północna: Dimitrievski - Bejtuali, Velkovski, Musliu -Ristovski (76' Ademi), Bardhi, Nikolov (62' Trajkovski), Elmas, Alioski - Pandev (85' Hasani), Nestorovski
Polska: Fabiański - Kędziora, Bednarek, Glik, Bereszyński - Klich (90' Góralski), Krychowiak - Frankowski (46' Piątek), Zieliński, Grosicki (68' Rybus) - Lewandowski
Ale po kolei: Dużo kontrowersji wzbudził już sam dobór pierwszej jedenastki przez Jerzego Brzęczka. Gra na jednego napastnika, wystawienie Bartosza Bereszyńskiego na lewej obronie, brak szansy dla Karola Linettego - to były najczęstsze uwagi pod adresem selekcjonera naszej reprezentacji. Jak pokazał ten mecz, całkiem zasadne.
Mieć takich napastników i grać jednym 🤦♂️😂
— Pawlak (@Pawlaktsw) June 7, 2019
Bez chocby jednego lewonoznego gracza. 10 prawonoznych i obunozny Zielek. Polska gola!
— wojciech jagoda (@wjagoda07) June 7, 2019
Pierwsza połowa tego spotkania była w wykonaniu reprezentacji Polski po prostu beznadziejna. Nie umieliśmy przejąć inicjatywy, nasza gra była pozbawiona jakiegokolwiek polotu, a jakby tego było mało, to Macedończycy potrafili stwarzać groźne sytuacje. Już w 6. minucie niewiele brakowało - strzał z dystansu oddał Elmas, Łukasz Fabiański odbił piłkę przed siebie, a Jan Bednarek w ostatniej chwili wybił piłkę spod nóg macedońskiego napastnika. Kolejne minuty były typową kopaniną - dużo błędów z obu stron i szarpana gra. O ile gospodarzy można zrozumieć, w końcu w ich drużynie próżno szukać wielkich gwiazd, to nasi piłkarze zawodzili na całej linii. Szwankowały elementarne rzeczy - przyjęcie piłki, podanie na kilka metrów, ustawianie się, o takich rzeczach, jak długa piłka, nawet nie wspominając...
Mamy dla was skrót z gry Polaków w pierwszych trzydziestu minutach. 🙄 #tvpsport #kadra2020 #MACPOL pic.twitter.com/73RDsk3LKL
— TVP Sport (@sport_tvppl) June 7, 2019
Taka jest moja #PrawdaFutbolu po 45min. @KoltonRoman @FModrzejewski #MACPOL pic.twitter.com/BzP5ZkdqDe
— Karolaa27 (@Karolaa27x) June 7, 2019
Druga połowa przyniosła zmianę w naszej ekipie - za grającego bezbarwny mecz Przemysława Frankowskiego wszedł Krzysztof Piątek. I potrzebował niecałych dwóch minut, żeby wyprowadzić nas na prowadzenie. Bramka była taka, jak cały mecz - byle jaka. Grosicki dośrodkował w pole karne z rzutu rożnego, Alioski źle wybił piłkę, a Piątek uderzył... przewrotką. Piłka jeszcze zrobiła kozioł przed bramkarzem i wpadła do siatki. Wydawało się, że futbolówkę dotknęli jeszcze Kamil Glik i Robert Lewandowski, ale jak pokazały powtórki - gola należy zapisać napastnikowi Milanu.
GOAL PIATEK!
— TheMilanBible (@TheMilanBible) June 7, 2019
Piatek gives Poland the lead after only a few minutes coming off the bench. 🔫🔫pic.twitter.com/DgpgT5ICd2
Czy bramka odmieniła obraz meczu? Ani trochę - może mieliśmy nieco więcej okazji (fatalne pudło Grosickiego), ale w naszej grze wciąż więcej było przypadku niż jakiejkolwiek wizji. Na nasze szczęście - Macedończycy byli bardzo nieskuteczni pod bramką Fabiańskiego, czego przykładem jest chociażby strzał Nestorovskiego, który golkiper West Hamu sparował do boku. No i dodatkowo bałkańska krew dawała o sobie znać - Musliu głupio sfaulował Lewandowskiego i obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę, a w końcówce Nestorovski ostro spiął się z Krychowiakiem, za co również ujrzał "żółtko". Przy sporej dozie szczęścia do końca spotkania nie daliśmy już sobie "wydrzeć" tych trzech punktów.
Gdybyśmy nie oglądali tych wszystkich spotkań podczas eliminacji, mielibyśmy wrażenie, że Brzęczek stworzył potwora #MKDPOL #MACPOL pic.twitter.com/hgcdoPOxnx
— Grzesiek Gawin (@Grzesiek_Gawin) June 7, 2019
9 oczek w trzech meczach, dwa zwycięstwa na wyjeździe, ani jednej straconej bramki. Wygląda świetnie, prawda? Niestety to jedyna rzecz, która na ten moment broni Jerzego Brzęczka. Były trener Wisły Płock jest selekcjonerem tej reprezentacji już prawie rok, a można odnieść wrażenie, że pracuje najwyżej tydzień. Ta drużyna nie ma kompletnie żadnego pomysłu na grę i aż strach pomyśleć co będzie, kiedy przyjdzie nam się zmierzyć z poważniejszymi rywalami. Oby doszło do jakiegoś cudownego przełamania, chociaż mówiąc szczerze - kompletnie w to nie wierzę.
Wielki Szu mawiał, że szczęście trzeba sobie umieć zorganizować. Jerzy Brzęczek je organizuje, ale jak? Bladego pojęcie nie mam.
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) June 7, 2019
Macedonia Północna - Polska 0:1 (47' Piątek)