Lisy Pustyni królują w Afryce - podsumowanie Pucharu Narodów Afryki
Futbol reprezentacyjny nawet na chwilę nie daje o sobie zapomnieć. Po emocjach w walce o prymat w Ameryce Południowej mogliśmy obserwować zmagania na kontynencie afrykańskim. O tym, co działo się podczas wczoraj zakończonego Pucharu Narodów Afryki przeczytacie pokrótce w naszym podsumowaniu.
Triumfatorem 32. edycji turnieju o Puchar Narodów Afryki została Algieria, która sięgnęła po końcowe zwycięstwo po raz drugi w swojej historii (wcześniej w roku 1990). Drużyna, w której występują m.in. Riyad Mahrez, Islam Slimani, Sofiane Feghouli, Adam Ounas czy Yacine Brahimi pokonała w finale Senegal 1:0. Kto wie, jak potoczyłby się ten mecz, gdyby nie kuriozalna bramka strzelona przez Algierczyków już w drugiej minucie spotkania:
Algeria take the lead with a freak goal pic.twitter.com/E3qbl5isFT
— isabella (@alissonramses_) 19 lipca 2019
„Lisy Pustyni” w fazie pucharowej musiały się sporo namęczyć. Od ćwierćfinałów mierzyły się kolejno z Wybrzeżem Kości Słoniowej, Nigerią, oraz Senegalem. Drogę do ostatniego spotkania ekipa Sadio Mane miała nieco prostszą, bo w ćwierćfinałowym boju stanęła naprzeciw reprezentacji Beninu. W decydującym meczu przewagę posiadał właśnie Senegal, ale zapędy podopiecznych Aliou Cisse stopował dobrze spisujący się w bramce algierczyków Rais M’Bohli.
Tak się złożyło, że na papierze faworytami tegorocznych wakacyjnych turniejów reprezentacyjnych byli gospodarze. O ile Brazylia podczas Copa America nie zawiodła oczekiwań swoich kibiców, tak Egipt, nie bójmy się tego powiedzieć, totalnie się skompromitował. Mo Salah i spółka odpadli już w 1/8 finału w starciu z RPA. Drużyna Javiera Aguirre, który robotę stracił tuż po sensacyjnej porażce była zdecydowanie największym negatywnym zaskoczeniem turnieju.
Tym pozytywnym była natomiast reprezentacja Madagaskaru. Debiutujący w finałach Pucharu Narodów Afryki piłkarze tegoż kraju zaskoczyli już w pierwszej fazie turnieju, gdzie wygrali swoją grupę, wyprzedzając m.in. Nigerię. Następnie w 1/8 finału wyeliminowali po rzutach karnych Demokratyczną Republikę Kongo i zostali zatrzymani dopiero w ćwierćfinale przez dużo bardziej doświadczoną reprezentację Tunezji.
Parę słów warto również poświęcić królowi strzelców imprezy, którym został Nigeryjczyk Odion Ighalo. Pięć bramek strzelonych przez snajpera wystarczyło jednak do zajęcia zaledwie trzeciego miejsca. Ighalo po udanej przygodzie z Watfordem trafił w 2017 roku do ligi chińskiej i nieco zniknął nam z radarów. PNA przypomniał o napastniku, który jak widać z powodzeniem mógłby dalej rywalizować na europejskich boiskach.
Trend powiększania turniejów reprezentacyjnych dotarł również do Afryki. Tegoroczna edycja Pucharu Narodów Afryki była pierwszą, w której zobaczyliśmy 24 drużyny. Czy udział takich drużyn jak Mauretania, Tanzania, Gwinea-Bissau czy Burundi podniosła jakość turnieju oraz jego atrakcyjność? Pewnie nie. Z jednej strony oglądanie wyżej wymienionych reprezentacji jest na pewno ciekawym doświadczeniem, ale nie ma co się oszukiwać – poziomu PNA to te ekipy nie podniosą.