Przed eliminacjami EURO - Hiszpania

Pierwsze dni września budzą dość jednoznaczne skojarzenia - rozpoczęcie roku szkolnego oraz mecze reprezentacyjne. Czas na raport dot. drużyny, która na przełomie dekad bezapelacyjnie rządziła na podwórku reprezentacyjnym. Tegoroczne lato było jednak niezwykle trudne dla Hiszpanów z przyczyn czysto pozasportowych. 

Już przy okazji ostatnich meczów eliminacyjnych stery przejął dotychczasowy asystent i wierny współpracownik Luisa Enrique, Robert Moreno. Przez wiele tygodni nie znaliśmy przyczyn tak niespodziewanej roszady, ale wątpliwości zostały rozwiane w ostatni czwartek sierpnia. Były szkoleniowiec m.in.: FC Barcelony wspierał swoją córkę, dziewięcioletnią Xanę, w walce z nowotworem kości. Niestety, dziewczynka przegrała bitwę z chorobą i zmarła 29 sierpnia 2019 roku. Kondolencje płynęły z całego świata piłki nożnej, a trwające zgrupowanie "La Furia Roja" rozpoczęło się minutą ciszy. 

Czas przejść do spraw stricte piłkarskich i przyjrzyjmy się kadrze przygotowującej się do spotkań z Rumunią oraz Wyspami Owczymi. Dotychczasowe pojedynki eliminacyjne szły po myśli Hiszpanów, bo po czterech meczach mają komplet punktów. Trudno zakładać scenariusz mówiący o jakichkolwiek stratach punktów i to nawet jeśli, drużyna z Półwyspu Iberyjskiego w czwartek rozegra wyjazdowy mecz z wiceliderem grupy.

Czas przedstawić listę powołanych piłkarzy. Jak wielkie zmiany są wprowadzone w porównaniu do czerwcowych powołań? W sumie różnice są dość kosmetyczne, chociaż mamy aż siedem nowych nazwisk: 

Bramkarze: David De Gea (Manchester United), Kepa Arrizabalaga (Chelsea) i Pau López (AS Roma)
Obrońcy: José Gayà (Valencia), Jordi Alba (FC Barcelona), Dani Carvajal (Real Madryt), Mario Hermoso (Atlético Madryt), Unai Núñez (Athletic Club), Sergio Ramos (Real Madryt) i Diego Llorente (Real Sociedad)
Pomocnicy: Jesús Navas (Sevilla), Dani Parejo (Valencia), Sergio Busquets (FC Barcelona), Rodri (Manchester City), Thiago Alcântara (Bayern Monachium), Saúl Ñíguez (Atlético Madryt), Fabián Ruiz (Napoli), Suso (Milan) i Dani Ceballos (Arsenal)
Napastnicy: Rodrigo (Valencia), Pablo Sarabia (PSG), Paco Alcácer (Borussia Dortmund) oraz Mikel Oyarzabal (Real Sociedad)

Najbardziej w oczy rzucają się dwa nazwiska - stopera Athletiku Unaia Nuneza oraz Pablo Sarabii, który latem przeniósł się do Paris Saint-Germain. Dla baskijskiego stopera powołanie to nagroda uznania za występy w młodzieżowej reprezentacji Hiszpanii, która latem świętowała sukces na EURO U-21 i wskoczenie do reprezentacji kosztem Inigo Martineza, który w tej chwili leczy kontuzję. A wychowanek Realu Madryt skorzystał z problemów, które dotknęły liderów ofensywy paryskiego klubu i udanie łatał dziury powstałe po kontuzjach Kyliana Mbappe czy ze względu na niejasną przyszłość Neymara, która rozstrzygnęła się dopiero wczoraj. 

Po półrocznej nieobecności do kadry wracają Saúl Ñíguez oraz Dani Ceballos, który dostał dowód na słuszność zmiany barw klubowych na Arsenal. Jeszcze dłuższą przerwę od gry w reprezentacji miało trio Thiago, Suso oraz Paco Alcacer. Cała trójka grająca poza granicami Hiszpanii ostatnie występy dla reprezentacji zaliczyli jeszcze w 2018 roku. Skoro ktoś został powołany, to wniosek sam się nasuwa i jest prosty - Robert Moreno musiał kogoś pominąć. Trzech piłkarzy madryckich klubów - Alvaro Morata, Marco Asensio oraz Isco - nie przyjechali na zgrupowanie ze względu na kontuzję. Najbardziej bolesna strata dotyczy Asensio, bo jego zabraknie do końca roku. 

Kibice mają jednak w zwyczaju kwestionować wybory podjęte przez selekcjonerów, bo po prostu mają do tego prawo. Fani liczyli przede wszystkim na powołanie dla Inakiego Williamsa, który jest bezapelacyjnym liderem Athletic Club. Bask ma pewne miejsce w jedenastce swojej drużyny i był odpowiedzialny za zwycięstwo drużyny z Bilbao w derbach Kraju Basków przeciwko Realowi Sociedad. 

Niektórzy chcieliby również zobaczyć w drużynie narodowej Iago Aspasa, który jest królem własnego podwórka czyli w Celcie Vigo. Niektórzy są na tyle ostrzy w swoich osądach, że chcą jak najszybszej dymisji obecnego selekcjonera, Roberta Moreno. Bez wątpienia - emocje i przywiązanie do swoich idoli dyktują opinie ludzi. Czasem chyba aż za bardzo. Aczkolwiek obecność Aspasa mogłaby się obronić - trzydziestodwuletni piłkarz Celty nie dość, że sam zapewnił utrzymanie drużynie z Galicji, to w ostatnich dwóch sezonach strzelił najwięcej goli ze wszystkich piłkarzy z Hiszpanii.

Wielu dziennikarzy na konferencjach prasowych dopytywało się również o pewien diament z La Masii, który ma świetne wejście do drużyny mistrza Hiszpanii. Mowa oczywiście o Ansu Fati, ale Robert Moreno szybko uciął dyskusję. Selekcjoner reprezentacji poradził niespełna siedemnastolatkowi, by był cierpliwy i konsekwentnie rozwijał swoje umiejętności, które zdążył pokazać na inaugurację LaLiga. Mówiąc krótko - to jeszcze nie czas na powołania dla Fatiego, który urodził się w Gwinei Bissau. 

Autor

Mikołaj Krzywkowski

Krzywy94