Świetne wyniki w klubach? To wszystko zasługa kadry...
Polska kadra rządzi... A przynajmniej jej reprezentanci, którzy w ligach zagranicznych pokazują się ze znakomitej strony. Robert Lewandowski bije rekordy Bundesligi, Kamil Grosicki strzela gola za golem, a Jan Bednarek wciąż wyróżnia się w Southampton. A kogo to jest tak właściwe zasługa?
No jak to kogo... Jerzego Brzęczka, który jest wspaniałym trenerem, selekcjonerem, a także wujkiem. Nie, to nie żart - identycznego zdania jest sam opiekun polskiej kadry, który podczas dzisiejszej konferencji wypowiedział się w następujący sposób:
– To tylko potwierdza, że wykonujemy znakomitą pracę na reprezentacji. Bo jeśli zawodnicy wracają z reprezentacji i są skuteczni, strzelają bramki. to znaczy, że dobrze pracowaliśmy. Nie zrobiliśmy może tego jeszcze na tym zgrupowaniu, ale takie są etapy każdej drużyny i reprezentacji... - powiedział Jerzy Brzęczek.
Już wiemy, dlaczego ostatnio kadrowicze Brzęczka grali tak dobrze w klubach! HIT! 😅@Polsport @DissBlaster pic.twitter.com/3uCNAENjvd
— Filip Kłos (@FilipFCBxD) October 7, 2019
A na jakim tak właściwie etapie znajduje się reprezentacja Polski? Brak pomysłu na grę z przodu, ale za to szczelna obrona (oczywiście z wykluczeniem meczu ze Słowenią, gdzie zostaliśmy skarceni), gwiazdy światowego formatu, ale tylko w klubach... I to jest właśnie ta fantastyczna postawa i dobrze przepracowany czas w trakcie zgrupowania? Nie przekonuje nas to... Słysząc wypowiedź po meczu z Austrią i ewentualne przeskoczenie w głowie Piotrka Zielińskiego, byłem pewien, że nic lepszego nie usłyszę. Tymczasem po niespełna miesiącu zjawia się on, Jerzy Brzęczek - jedyny w swoim rodzaju i wali kolejną gafę. Miejmy jednak nadzieję, że po tych słowach reprezentanci Polski się nie rozmyślą i podtrzymają znakomitą dyspozycję w klubach. Polska awansu do Mistrzostw Europy raczej nie przegra, a Bayern Ligę Mistrzów mógłby w końcu zdobyć. Dlatego trzymamy kciuki za Roberta Lewandowskiego i resztę paczki, aby bieżące zgrupowanie przebiegło w bojowych nastrojach. Bo od tego zależy ich przyszłość w klubach...