Oko na Polaka - kurs Grosika ciągle rośnie
Ostatnimi czasy Polacy kapitalnie radzą sobie w klubach i nie mamy najmniejszej wątpliwości, czyja to zasługa. Jerzy Brzęczek przygotował ich na kadrze tak dobrze, że dla takiego Roberta Lewandowskiego żadnym problemem nie jest strzelenie 4 goli w 14 minut. Nie jest to jednak jedyny reprezentant, który w ostatnim czasie skutecznie radzi sobie pod bramką rywala. Kolejną młodość przeżywa Kamil Grosicki. Wczoraj zaliczył świetny występ w barwach Hull, który okrasił bramką.
"Tygrysy" mierzyły się z Preston North End, które nie bez przyczyny ma w herbie owieczkę, bo przez klub Polaka zostało dosłownie pożarte. Hull pewnie wygrało w stosunku 4:0 a sporą cegiełkę do tego wyniku dołożył właśnie nasz skrzydłowy. Przy pierwszej bramce niemalże zaliczył asystę, lecz nie została mu ona uznana, bo de facto piłkę do strzelającego gola Bowena podał obrońca Preston. Pewien wkład miał też przy drugiej bramce. To on wykonał prostopadłe podanie do Bowlera, który przy pierwszym kontakcie z piłką został faulowany w polu karnym. Jedenastkę pewnie wykorzystał Magennis. Przy okazji trzeciego gola koledzy odwdzięczyli się Polakowi i dla odmiany to oni rozklepali defensywę rywala. Grosik musiał tylko wbić futbolówkę z kilku metrów do bramki.
— Hull City (@HullCity) November 27, 2019
Dobra forma Grosickiego na pewno cieszy, tym bardziej, że w Anglii nie zawsze potrafił ustabilizować formę. W tych rozgrywkach mu się to udaje, bo ma na koncie 5 bramek i 2 asysty. Poza tym, co było idealnie widać w tym meczu, wielokrotnie przyczyniał się do strzelenia innych goli, ale z różnych przyczyn nie mógł zostać za to wpisany do protokołu. Nic, tylko pogratulować takiej formy. Świetna robota, Panie Jerzy!