Obrońca Burnley zagra dla reprezentacji Polski?
James Tarkowski, obrońca Burnley nie wyklucza gry dla reprezentacji Polski.
Piłkarz jest wnukiem polskiego czołgisty z czasów II Wojny Światowej. Tarkowski występuje w klubie Premier League od 2016 roku, a obecny sezon może uznać za bardzo udany. W dotychczasowych siedemnastu spotkaniach środkowy obrońca nie opuścił ani jednego meczu, a na dodatek rozegrał je po 90 minut. Dobra forma gracza nie umknęła uwadze selekcjonerowi Anglii, który może go powołać na marcowe spotkania towarzyskie.
Jednak sam zainteresowany nie wyklucza wcale gry dla podopiecznych Adama Nawałki.
Wciąż jestem zainteresowany występami i dla Anglii, i dla Polski. Rozumiem, że Southgate mnie obserwuje, ale nie wykluczam możliwości gry dla Polski. Widziałem Polskę w eliminacjach MŚ. Wiem, że w środku obrony gra Kamil Glik z Monaco, ma partnera z polskiej ligi. Drużyna jest mocna, choć konkurencja chyba nie aż tak wielka jak w Anglii.
Trakowski nie wystąpił w żadnej sekcji młodzieżowej "Synów Albionu", więc nie byłoby przeszkód jeśli chodzi o powołanie dla zawodnika. To jest jedyny piłkarz, który chce grać dla reprezentacji Polski. Sonny Kittel zawodnik FC Ingolstadt złożył niedawno wniosek o przyjęcie polskiego obywatelstwa. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" wyznał, że doskonale zna słowa polskiego hymnu. A według Zbigniewa Bońka prezesa PZPN, to jest jeden z wymogów, by '"farbowane lisy" mogły grać w kadrze Adama Nawałki.