Przed Ligą Narodów - Portugalia
Portugalia to obecny obrońca tytułu Ligi Narodów. W związku z tym należy ją rozpatrywać w ścisłym gronie faworytów do wygrania kolejnej, zaczynającej się za kilkadziesiąt godzin edycji. Całe szczęście, w tych rozgrywkach nie będą musieli się z nimi męczyć Polacy. Patrząc bowiem na powołany skład i formę tych zawodników, byłoby się z kim barować. Ta wątpliwa przyjemność będzie jednak przywilejem Szwedów i Chorwatów, którzy w nadchodzących dniach zmierza się z Portugalczykami.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
— Portugal (@selecaoportugal) August 24, 2020
To, co od razu rzuca się w oczy, to oczywiście obecność Cristiano Ronaldo. Portugalczyk nie dostał specjalnego wolnego, jakie zaserwowano chociażby Robertowi Lewandowskiemu. Cr7 jednak specjalnie go nie potrzebował, bo rozgrywki zakończył w zasadzie dwa tygodnie przed Polakiem, więc miał kiedy odpocząć. Na Chorwatów i Szwedów będzie więc wypoczęty i co gorsza dla rywali, zmotywowany. Ma on bowiem na swoim koncie 99 bramek w reprezentacji, dlatego z pewnością będzie się spinał, by w trakcie tego zgrupowania dobić przynajmniej do setki.
Fernando Santos zdecydował się na naprawdę doświadczony skład, bo poza wyżej wspomnianym skrzydłowym, w kadrze znalazło się jeszcze dwóch zawodników, którzy mają na koncie ponad 100 spotkań w portugalskich barwach. Są nimi Pepe i Joao Moutinho. Paru innych piłkarzy, chociażby Jose Fonte czy Rui Patricio, występowało w reprezentacyjnym trykocie po kilkadziesiąt razy. Mimo dosyć doświadczonego trzonu, znalazło się też miejsce dla debiutantów. Będzie ich trzech: Trincao, Rui Silva i Domingos Duarte. Tylko ten pierwszy może być jednak rozpatrywany jako rozwiązanie długofalowe. Pozostała dwójka nie jest już taka młoda i wydaje się, że ich powołania to po prostu nagroda za dobre występy w barwach Granady.
Kogo brakuje? Nie ma chociażby Ricardo Pereiry, ale jego nieobecność wynika z kontuzji, z którą borykał się od marca, a którą dopiero co wyleczył. Nie było więc sensu go powoływać. Braknie też Williama Carvalho, który przecież był ryglem defensywnym reprezentacji, która wygrywała Euro 2016. Z bardziej doświadczonych zawodników na zgrupowanie nie pojedzie również Joao Mario. To z pewnością dobrzy zawodnicy, ale ich brak nie powinien być przesadnie odczuwalny i raczej nie okaże się decydujący w nadchodzących starciach. Obydwa te spotkania Portugalia powinna zwyciężyć. Każdy wynik poniżej przynajmniej 4 zdobytych punktów będzie interpretowany jako wpadka.