Brzęczek: ''Słowo ''zadowolony'' wykreśliłem ze słownika''
Gra polskiej reprezentacji w meczu w Holendrami pozostawiała wiele do życzenia i spokojnie mogłaby stać się podłożem dla wielu memów, ale jednak przyćmiła ją wypowiedź selekcjonera kadry, która zabrała światła wszystkich jupiterów. Trener Brzęczek stwierdził bowiem, że jest zadowolony z gry, która obiektywnie rzecz biorąc była jednak bardzo kiepska. Przy okazji wypowiedzi pomeczowej po starciu z Bośniakami był już dużo bardziej powściągliwy, jeśli chodzi o słownictwo.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Po ostatniej wypowiedzi słowo ''zadowolony'' wykreśliłem ze swojego słownika. A tak na poważnie, to cieszymy się z trzech punktów. To jest zawsze trudny teren, grać tutaj na Bałkanach. W to spotkanie nie weszliśmy dobrze i myślę, że ten karny w jakiś sposób nas obudził. Zaczęliśmy grać szybciej, stworzyliśmy kilka sytuacji. Bramka przed przerwą na pewno uspokoiła troszeczkę naszą grę. Ważne punkty, po dwóch meczach wyjazdowych w tabeli mamy 3 punkty i myślę, że to nie jest najgorsze. Zdajemy sobie sprawę z tego, co było dobre, a co złe i będziemy nad tym pracować.
Gołym okiem można zauważyć, że selekcjoner wziął sobie do serca krytykę odnośnie jego komentarza i tym razem dużo bardziej ważył słowa. Trudno też się z nim nie zgodzić, bo 3 punkty, po 2 spotkaniach wyjazdowych, w tym jednym z Holandią, to przecież przyzwoity wynik. Gry już może byśmy takim przymiotnikiem nie określili, ale to już inna sprawa, bo styl zawsze można zasłonić pozytywnym rezultatem.
Selekcjoner zaznaczył też, że jest to pierwszy mecz naszej kadry od dawna, w którym reprezentanci potrafili wygrać spotkanie, które najpierw przegrywali. To faktycznie ważne spostrzeżenie, a mobilizacja, która była reakcją na straconą bramkę, pozwala wierzyć w poprawiającą się mentalność naszych reprezentantów. Trener Brzęczek może więc być po wczorajszym meczu, z w miarę czystym sumieniem, zadowolony. W końcu nie tylko poprowadził zespół do zwycięstwa, ale też nie zaliczył wtopy przed kamerami. Ciekawe tylko, czy otrzymał też przeprosiny, o które domagał się Arkadiusz Onyszko.
— a onyszko (@aonyszko) September 7, 2020
Nie przeprosiliście? A graliście kiedykolwiek chociaż na poziomie trzeciej ligi? Nie? To lepiej zastanówcie się nad swoim zachowaniem i zróbcie rachunek sumienia. Następnym razem, jak będziecie chcieli skomentować pracę i wypowiedzi Pana selekcjonera, to zapiszcie się chociaż do występującego w A-klasie Chemika II Police, to przy dobrych wiatrach awansujecie do pierwszego zespołu i dowiecie się czym jest piłka nożna, smakując trzecioligowego futbolu. Do tego czasu ani mi się ważcie wypowiadać o czymkolwiek co ma w miarę okrągły kształt.
— a onyszko (@aonyszko) September 7, 2020