''Przedmeczowo'' - reprezentacja Finlandii
Dopóki nie są rozstrzygnięte mecze barażowe o awans na EURO 2020, Finlandia pozostaje tą drużyną, która na tę chwilę jest największą ciekawostką. Ona jednak wywalczyła awans na mistrzostwa w stylu "fair and square" - lepsi w jej grupie eliminacyjnej byli tylko Włosi. Finowie zaliczyli najlepsze eliminacje do wielkiej imprezy od bardzo dawna. Na Stadionie Energa Gdańsk zmierzymy się z drużyną, z którą do tej pory w roli selekcjonera reprezentacji Polski przegrał... tylko Leo Beenhakker.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Odetnijmy się na chwilę od czasów Litmanena, Niemiego, Jaaskalainena, Hyypii, Tainio, Vayrynena, Johanssona, Forssella, Pasanena. Tego już nie ma - jest drużyna, która może osiągnąć wiele. Przypomnijmy - Litmanen skończył jak Giggs, wielkich sukcesów z kadrą się nie doczekał. "Suomi" już postawili wielki krok, awansując na 24-zespołowe EURO - zagra tam z Danią, Belgią i Rosją. Powtórzenie wyczynu choćby Islandii będzie już świetną sprawą dla kraju, w którym sporty zimowe i motorsport przyćmiewają słaby poziom piłkarski.
Kadra Finlandii na mecze z Polską, Bułgaria i Irlandia #suomi 🇫🇮⚽ https://t.co/kGKDj5xsG5
— Mateusz Dubiczeńko (@M_Dubiczenko) September 29, 2020
Słaby poziom przez chwilę stał się przynajmniej zbliżony do naszego. Skoro Polacy umieją się ekscytować dwoma drużynami w play-offach Ligi Europy, to pochwalmy drużynę z Kuopio, która przecież z Legią już w 2019 roku się mierzyła. Oni także dotarli do IV rundy kwalifikacji Ligi Europy. Marzenia zatracone zostały z CFR Cluj. Wspomnienia po HJK Helsinki w fazie grupowej Ligi Mistrzów z 1998 roku zacierają się coraz bardziej. Brzmi znajomo? Tak, my też uciekamy się do takich niskich standardów w poszukiwaniu szczęścia i dobrych rezultatów.
Finlandia ma jednak właśnie ten argument - zagra w końcu na EURO, a przygotowania zakładają też mecz z naszą reprezentacją. Ostatnio skończyło się to wynikiem 5:0, graliśmy w Wielką Sobotę we Wrocławiu. A gola w kadrze strzelał wtedy nawet Filip Starzyński. I Paweł Wszołek też - wyobraźcie sobie! Mieliśmy zagrać ze sobą 27 marca, też we Wrocławiu - ale spotkanie zostało przełożone. I stąd właśnie wyłonił się Gdańsk, który przywita kibiców - cieszmy się, dopóki nie ma tam czerwonej strefy, tak jak w Sopocie (Gdańsk i Gdynia są strefą żółtą - przyp. red.).
Nasi rywale przystąpią do tego starcia osłabieni - nie zagra na pewno Teemu Pukki z Norwich City, klubowy kolega Przemysława Płachety, postać wręcz kluczowa dla przedniej formacji. Towarzyskie spotkanie z Polską odpuści z powodu infekcji palca. W Lidze Narodów będzie już jednak do dyspozycji trenera Markku Kanervy. Kolejnym nieobecnym w meczu z Polską będzie też kapitan reprezentacji, Tim Sparv z Larissy.
Teemu Pukki i Tim Sparv na pewno nie zagrają w meczu towarzyskim z Polską‼️🇵🇱🇫🇮⚽ #polfin
— Mateusz Dubiczeńko (@M_Dubiczenko) October 5, 2020
Na pewno zerkajmy na Joela Pohjanpolo z Unionu Berlin (wypożyczono go tam w Bayeru Leverkusen), który może zastąpić Pukkiego - albowiem Lukas Hradecky, bramkarz Bayeru, to rzecz oczywista, on jest chyba najbardziej uznaną marką. Glen Kamara, ważna postać ze środka pola, piłkarz szkockich Rangers także powinien wystąpić w tym spotkaniu. Szkocja ukształtowała go, Steven Gerrard ma nad nim pieczę (to przecież niejako ta sama pozycja na boisku - Gerrard też z czasem oddalał się od bramki w ustawieniu na murawie). Nie traćmy też z pola widzenia Jere Uronena z belgijskiego Genku, a także Fredrika Jensena z Augsburga. To na takich piłkarzach lubiliśmy często się wykładać (choć wiadomo, że w meczu sparingowym kości trzeszczeć nie będą). Ale jest to zespół, który jest pewną stałą - dobrze się znający, który nie ma wielu gwiazd, ale za to imponuje to grono "piłkarskich żołnierzy". A jeśli ktoś pamięta dowcipy o wojnie radziecko-fińskiej, wie, że niedocenianie Finów kończy się źle.
Przewidywany moze być polski akcent - czyli były piłkarz Lecha Poznań, Paulus Arajuuri (dzisiaj grający na Cyprze, w Pafos). Petteri Forsell ze Stali Mielec nie otrzymał powołania od listopada zeszłego roku, a Santeri Hostikka z Pogoni Szczecin tym razem nie został także awizowany na liście powołań - był na niej we wrześniu. W sumie zdziwilibyśmy się, gdyby się tam znów znalazł.
Generalnie, jeśli włączycie to spotkanie, być może spędzicie wieczór nie tylko z meczem piłkarskim, co słynnym już "materiałem do analizy". Wasz wybór, pozdrawiamy.