''Zadowolony'' Jerzy Brzęczek: ''Cieszę się z tego spotkania''
Polakom od jakiegoś czasu brakowało dobrego spotkania, które przełamałoby ciągnącą się passę miernych występów. Mecz z Finlandią mógł tym starciem być i ostatecznie, faktycznie nim się stał. Naszej reprezentacji udało się rozbić Skandynawów, podnosząc znacząco morale całego zespołu. Co do powiedzenia po tym starciu miał Jerzy Brzęczek? Selekcjoner wyglądał na "zadowolonego".
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Cieszę się z tego spotkania. W pierwszej połowie było dużej dobrej gry. W drugiej po zmianach trochę straciliśmy rytm i pojawiło się nieco niedokładności oraz niewymuszonych błędów. Pierwsza połowa pod względem składności, agresywności i odbioru piłki była lepsza. W drugiej rywale zmienili system i zawodników. Wtedy zaczęliśmy mieć problemy i notowaliśmy mniejszą liczbę odbiorów. Możemy być jednak w miarę zadowoleni.
Jerzy Brzęczek znany jest z tego, że przypisuje sobie sukcesy klubowe swoich reprezentantów, bo świetnie ich wyszkolił na zgrupowaniu kadry. Wczoraj sobie nie słodził, ale liczył, że dobra forma i ciężka praca jednego z napastników da jakieś efekty w Neapolu:
Jestem bardzo zadowolony z bramek Krzyśka i Arka, bo to są zawodnicy, którzy mają niesamowitą klasę. To ważne, tym bardziej w sytuacji Arka w Napoli, to jest bardzo ważne, bardzo się z tego cieszę.
Co ciekawe, trener, chwaląc obydwu napastników i pamiętając o Robercie Lewandowskim, nie wykluczył tego, że na kolejne spotkania, przede wszystkim to z Włochami, Polska wyjdzie w ustawieniu z dwoma atakującymi. To mógłby być dobry pomysł. Skoro znowu dyspozycja poszczególnych graczy na to pozwala, to korzystajmy. A jak nie pyknie, to Grosik znowu odpali Turbo.