Ciepłe słowa od Brzęczka: ''Było to dobre spotkanie''
11 października ma w sobie coś, co sprawia, iż wszystko staje się jakby... łatwiejsze. Właśnie tego dnia reprezentacja Polski stanęła na drodze Portugalczyków. W międzyczasie odniosła historyczne zwycięstwo nad Niemcami i doszła do dnia wczorajszego, kiedy to przełamała złą passę w starciach z potężnymi markami. Bowiem właśnie tak należy traktować remis z Włochami i jeden z lepszych meczów za kadencji Jerzego Brzęczka. Zresztą tego samego zdania był również sam selekcjoner, który nie zamierzał ukrywać zadowolenia po bezbramkowym remisie.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
KONIEC MECZU! Remisujemy z reprezentacją Włoch 0:0!
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) October 11, 2020
Brawo za walkę! 👏
__________
90’ #POLITA 🇵🇱🇮🇹 0:0 pic.twitter.com/RjN7vUqjYU
Na pewno było to dobre spotkanie w bardzo dobrym tempie. Cieszymy się, że zdobyliśmy punkt, mamy tę świadomość, że graliśmy z jedną z najlepszych drużyn w Europie i patrząc na operowanie piłką, kreowanie sytuacji, wymienność pozycji jest to godne podziwu. Ale z drugiej strony duże słowa uznania dla drużyny za determinację, mądrość taktyczną i dobre ustawianie się – powiedział po meczu z Włochami selekcjoner reprezentacji Polski, Jerzy Brzęczek.
Poza cennym remisem "Biało-Czerwonych" do dużej niespodzianki doszło również na obiekcie w Zenicy, gdzie miejscowa Bośnia i Hercegowina podzieliła się punktami z Holandią. Taki rozwój zdarzeń nieco komplikuje sprawy gigantów i działa na rękę Polakom. W razie środowego triumfu we Wrocławiu podopieczni Jerzego Brzęczka staną przed szansą wskoczenia na pozycję lidera i ułatwienia sobie kwestii pozostania w I dywizji Ligi Narodów.
Patrząc na to jaka jest sytuacja w grupie, środowy mecz z Bośnią i Hercegowiną we Wrocławiu będzie najważniejszym meczem pod względem układu tabeli. Ta grupa jest bardzo wyrównana. Z perspektywy dzisiejszego dnia i wyników widzimy jak ważne zwycięstwo było w Bośni i Hercegowinie, która dwa inne spotkania z Włochami oraz Holandią zremisowała. Na pewno jest to dla nas bardzo dobra sytuacja, ale zdajemy sobie sprawę, że w środę jest następny, bardzo ciężki mecz - dodał opiekun polskiej kadry.
Pomimo tego, iż mecz zakończył się bezbramkowym remisem bez dwóch zdań można mieć powody do zadowolenia. Po fantastycznym meczu z Finlandią kolejną możliwość zaprezentowania się od pierwszych minut dostał duet Kuba Moder - Sebastian Walukiewicz. I co by nie mówić – spisał się na medal.
Myślę, że mając takiego zawodnika jak Kuba (Moder - przyp. red.) nie musiałem się wahać, bo w spotkaniach, które rozegrał w reprezentacji potwierdził, że do reprezentacji dołączył kolejny "młody wilczek", który prezentuje bardzo wysoką formę. Na pewno gratulacje dla Kuby, bo ten mecz na tle tak silnego przeciwnika był bardzo dobry - zakończył Jerzy Brzęczek.
Remis z silniejszym rywalem z pewnością cieszy. W końcu udało się przełamać niemoc w starciach z wielkimi markami i ukazać olbrzymi potencjał jaki drzemie w obecnym zespole. Jednak by wszelkie starania nie poszły na marne, nie można spocząć na laurach. Już w środę rywalem Biało-Czerwonych będzie reprezentacja Bośni i Hercegowiny, która pod dwóch remisach oraz porażce z Polską zajmuje ostatnie miejsce w tabeli grupy A. Początek spotkania już o godzinie 20:45.
Moder i Walukiewicz dziś po profesorku. Oby tak dalej.#POLITA
— Piotrek Sidorowicz (@PiotrSidorowic2) October 11, 2020