Przed Ligą Narodów - Portugalia
Portugalia to wciąż obecny obrońca tytułu Ligi Narodów. Podopieczni Fernando Santosa i on sam również mają sporą chrapkę, by to trofeum zgarnąć po raz drugi z rzędu, ale by w ogóle sobie to umożliwić, muszą przejść dwie, niełatwe próby w trakcie obecnej przerwy reprezentacyjnej. Chodzi o starcia z Francją i Chorwacją, bo o towarzyskim spotkaniu z Andorą wszyscy zapomną dzień później.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Mecze grupowe będą miały jednak szczególną wagę. Co prawda Portugalia jest liderem, ale Francja ma tyle samo punktów i jedynie gorszy bilans bramek. "Trójkolorowym" będzie więc zależało przede wszystkim na zwycięstwie. Portugalia, na całe szczęście dla siebie, rozegra jednak to starcie w ojczyźnie, co na pewno da im pewną przewagę. Nie należy jednak wychodzić z założenia, że mecz z Francją zakończy rywalizację w tej grupie, bo potem Portugalczyków czekać będzie jeszcze spotkanie z Chorwacją, która z kolei walczy o utrzymanie w dywizji i na pewno, zupełnie niczym Mariusz Pudzianowski, tanio skóry nie sprzeda, tym bardziej jeśli parę dni wcześniej przegra z będącą w podobnej sytuacji Szwecją. Mecze zapowiadają się więc na wymagające. Kto w nich zagra?
— Portugal (@selecaoportugal) November 5, 2020
Jeśli chodzi o bramkarzy, będzie to wykrystalizowana już jakiś czas temu trójka. Tu żadnych niespodzianek nie ma. Można przypuszczać, że towarzysko z Andorą zagra drugi w hierarchii Anthony Lopes, a w tych istotnych meczach pobroni już Rui Patricio. Znacząca, choć jedna zmiana pojawiła się za to w obronie. Portugalczycy będą musieli radzić sobie bez najbardziej doświadczonego stopera w ekipie, Pepe, który obecnie zmaga się z urazem stopy. Brak tak doświadczonego zawodnika może okazać się bolesny w kluczowych momentach nadchodzących, ważnych spotkań.
Z osłabieniem nie musi się za to borykać linia pomocy. Ta jest kompletna i stworzona z najlepszych obecnie łączników z portugalskim paszportem. Fernando Santos ma wręcz tutaj problem bogactwa, bo dysponuje w zasadzie ósemką niemal równych sobie zawodników, z wyłączeniem wybitnego od kilku miesięcy Bruno Fernandesa. Podobnie mocno obsadzona jest też formacja ataku. Na całe szczęście dla selekcjonera wykurować zdążył się Cristiano Ronaldo. Jego brak mógłby znacząco utrudnić walkę o awans. Wspierać go będą jeszcze dodatkowo Joao Felix i Diogo Jota, który po transferze do Liverpoolu prezentuje wybitną wręcz formę. Z przodu jest więc czym straszyć. Warto też zwrócić uwagę, że w tej linii znalazło się miejsce dla dwóch aspirujących do debiutu piłkarzy, Pedro Neto i Paulinho. Oni prawdopodobnie swoje szanse otrzymają jedynie z Andorą.