Przyszedł czas na zwycięstwo, przełamanie kadry de Boera

Trzeba było chwilę poczekać na zwycięstwo Holendrów pod wodzą Franka de Boera, ale w końcu jest! Jego podopieczni wygrali dziś 3:1 i trzeba przyznać, zagrali dziś piękny koncert. Szkoda że na ten koncert nikt nie przyszedł i mówiąc nikt, mam na myśli naprawdę nikt. Bo i piłkarzy Bośni i Hercegowiny, w niektórych momentach nie było widać... 

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 

Składy:
Holandia: Krul – Dumfries (64. Hateboer), de Vrij, Blind, Wijndal (79. van Aanholt) – Klaassen, Wijnaldum (64. van de Beek), F. de Jong – Berghuis (88. Stengs), L. de Jong, Depay (79. Promes)
Bośnia i Hercegowina: Sehić – Todorović, Hadzikadunić, Sanicanin, Kolasinac – Cimirot, Pjanić (88. Zilkjić), Krunić (78. Rahmanović) – Visca (78. Tatar), Hodzić (61. Prevljak), Gojak (61. Danilović)

O ile pozycja Bośniaków w grupie nie była zaskoczeniem, o tyle trzecie miejsce Holendrów było lekką niespodzianką. Oczywiście strata do czołówki nie była duża, wystarczyło tylko wygrać mecz żeby na pewno po tej kolejce spotkań awansować co najmniej na drugie miejsce. Tu się jednak rodziło pytanie czy faktycznie „tylko”, miesiąc temu przecież nie udało się wygrać, więc może jednak „aż” wygrać? Szybko się okazało że jednak „tylko”, kwadrans wystarczył żeby Holendrzy zdążyli trafić w słupek po centrostrzale Wijndala, strzelić bramkę po zniszczeniu wcześniej defensywy Bośniaków i strzelić po raz drugi również nie dając szans obronie gości. Kolejne piętnaście minut minęło i było już trzy do zera po bramce Luuka de Jonga i praktycznie było po... Zaraz zaraz, jaki spalony? Dobrze że jest VAR, zaraz uznają tę bramkę. Taaaa… 

Just wrongly given as offside. If only there was some sort of technology to help. 💁🏾‍♂️🤦🏽‍♂️ #NEDBIH #NationsLeague #VAR pic.twitter.com/3aPZ4WFi37

— Vishal 🕉 (@VBG_10) November 15, 2020

Można było chwalić Holendrów za całą pierwszą połowę, sypać przymiotnikami jak to oni nie grają, ale przecież w tym meczu gra jeszcze Bośnia! Tyle że bardziej od strzałów Pjanicia, zapamiętaliśmy to: 

#NEDBIH pic.twitter.com/Te668gW3IB

— Jan de Laat. (@JandeLaat4) November 15, 2020

A nawet to: 

Maar één man die vanavond teleur stelt tijdens #NEDBIH ... De scheids! 100% doelpunt afgekeurd, rood moeten geven, oh en laten we dit moment niet vergeten.... pic.twitter.com/qot7baAbgX

— Voetbal Insights (@VoetbalInsights) November 15, 2020

Nie świadczy to chyba najlepiej o postawie gości… Spokojnie, jest jeszcze druga połowa, naprawi się błędy, wyciągnie wnioski i będzie lepiej.

Jeżeli w pięć minut po wznowieniu gry Berghuis i Depay mogli z 2:0 zrobić nawet 5:0, to chyba nie można powiedzieć że było lepiej. Tak po prostu, nie można. Trzeci gol wydawał się kwestią kilku minut i rzeczywiście po kolejnych pięciu minutach Holendrzy za sprawą Depaya mieli już trzybramkową zaliczkę. Teraz nadszedł moment, kiedy trzeba pochwalić Bośnię i Hercegowinę. Szkoda że dopiero przy takim wyniku, ale w końcu nastąpiło przebudzenie, a gol Prevljaka wlał jakąkolwiek nadzieję na inny rezultat niż porażka. Jednak jak to się mówi, wszystko co dobre, szybko się kończy i po nieudanym rzucie wolnym Pjanicia skończyła się dobra gra Bośniaków. Przynajmniej znowu można było zachwycać się grą Holendrów, którzy tak naprawdę poza bramkami, robili prawie wszystko co im się żywnie podobało. Jeszcze pod koniec meczu na chwilę uaktywnili się goście, szukając chociaż gola kontaktowego. Bezskutecznie. Holendrzy wygrywają pewnie to spotkanie, i są w tym momencie liderem "polskiej grupy. Na jak długo? 

Afgelopen. Een belangrijke overwinning 💪#NEDBOS pic.twitter.com/FFxtyjg9jR

— OnsOranje (@OnsOranje) November 15, 2020

Autor

Oliwer Frąc

Olosmilionos