Młodzież w natarciu! - Hiszpania przed el. MŚ

Marzec w kalendarzu piłkarskim zazwyczaj oznacza to samo – przerwę reprezentacyjną. Ma ona swoich fanów, jak i przeciwników, ale fakt jest jeden – lada moment zainaugurujemy eliminacje do przyszłorocznych mistrzostw świata rozgrywanych w Katarze. Terminarz jest jednak na tyle napięty, że wiele drużyn w niespełna tydzień rozegra trzy mecze eliminacyjne. Nie inaczej jest w przypadku Hiszpanów, którzy za rywali mają reprezentacje Grecji, Gruzji oraz Kosowo. Czas przedstawić, kogo Luis Enrique powołał na rozpoczynające się zgrupowanie. Najpewniej wiele z tych nazwisk pojawi się w ostatecznej kadrze na EURO, a przecież Hiszpanie są grupowymi rywalami biało-czerwonych.

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 

Pierwsze niespodzianki pojawiają się wśród powołanych bramkarzy. Co prawda walka o rolę pierwszego bramkarza będzie rozstrzygać się pomiędzy Davidem de Geą a Unaiem Simonem, ale zaskakuje osoba golkipera numer trzy. Zdążyliśmy przyzwyczaić się do obecności Kepy Arrizabalagi, ale bramkarz Chelsea w tym sezonie jest przyspawany do ławki rezerwowych i przyjazd na kadrę najpewniej spotkałby się z dezaprobatą ze strony wszystkich fanów. Luis Enrique pozostał jednak na Wyspach Brytyjskich, bo powołanie wysłał do Brighton. To właśnie w tym nadmorskim mieście występuje Robert Sánchez. Hiszpański golkiper rozpoczął sezon jako rezerwowy, ale tuż przed Świętami Bożego Narodzenia wskoczył do podstawowego składu i do tej pory nie oddał swojego miejsca. W nagrodę klubowy kolega Jakuba Modera oraz Michała Karbownika będzie mógł się sprawdzić na tle najlepszych hiszpańskich piłkarzy. A trzeba przyznać, że Sánchez przeszedł daleką drogę - jeszcze rok temu grał dopiero na trzecim poziomie rozgrywkowym w Anglii, gdzie zbierał doświadczenie poprzez występy w AFC Rochdale. 

W formacji defensywnej mamy również nową twarz, która pojawiła się w miejsce kontuzjowanych zawodników. W normalnych okolicznościach powołanie najpewniej dostałoby dwóch prawych obrońców – Sergi Roberto oraz Dani Carvajal i to między nimi toczyłaby się walka o miejsce. Obaj piłkarze wrócą jednak do zdrowia dopiero na początku kwietnia i Luis Enrique musiał znaleźć nowe rozwiązania. Selekcjoner reprezentacji Hiszpanii podszedł do tego zagadnienia dość niekonwencjonalnie, bo na zgrupowaniu będzie tylko jeden nominalny prawy obrońca i jest nim Pedro Porro. Hiszpan na co dzień gra w Sportingu CP i jest filarem defensywy klubu z Lizbony, a więc akurat to powołanie nie jest wielkim zaskoczeniem. Oprócz tego do drużyny wróciło dwóch piłkarzy, którzy byli nieobecni od jakiegoś czasu. Diego Llorente – obrońca Leeds – po raz ostatni grał w reprezentacji w październiku zeszłego roku, za to ostatni występ Jordiego Alby w reprezentacji miał miejsce bardzo dawno temu – we wrześniu 2019 roku! 

Jeżeli chodzi o piłkarzy z drugiej linii, to mamy kolejnego zawodnika nagrodzonego za prezentowanie kapitalnej formy i stanie przed szansą na debiut w dorosłej reprezentacji Hiszpanii. Mowa oczywiście o Pedrim, który do dorosłego futbolu wszedł z przytupem. W listopadzie zeszłego roku skończył dopiero 18 lat, a jak na razie opuścił zaledwie jeden mecz Barcelony. Co najważniejsze, to chłopak urodzony na Wyspach Kanaryjskich odgrywa na tyle ważną rolę, że Ronald Koeman zazwyczaj wystawia tego nastolatka do wyjściowego składu „Dumy Katalonii”. Rzuca się w oczy również to, że na nadchodzącym zgrupowaniu będziemy mieli aż 25 piłkarzy i to o dwóch więcej niż było w listopadzie. Do drużyny wracają starzy wyjadacze – Sergio Busquets, a także Thiago Alcantara. Za to Luis Enrique zdecydował o tym, że w klubie pozostanie Marco Asensio. 

A kto będzie odpowiadał za ofensywę w Hiszpanii? W porównaniu do ostatniego zgrupowania mamy jedną zmianę i to z debiutantem w roli głównej. Luis Enrique postanowił nie kombinować i właściwie zdecydował się na sprawdzone nazwisk, z Gerardem Moreno oraz z Alvaro Moratą na czele. Wspomniana dwójka napastników bardzo mocno podwyższa średnią wieku piłkarzy z tej formacji, bo oprócz nich mamy samych piłkarzy grubo poniżej 25. roku życia. Najstarszy z nich – Mikel Oyarzabal – za miesiąc skończy dopiero 24 lata. Za to Ferran Torres oraz Bryan Gil przyszli na świat już na początku lat 2000. To właśnie Bryan Gil jest wspomnianym zawodnikiem, który może w najbliższych meczach zaliczyć debiut w drużynie narodowej.

Wychowanek Sevilli jest obecnie wypożyczony do Eibaru i trzeba przyznać, że ten ruch to był strzał w dziesiątkę. Co prawda sama drużyna z Kraju Basków gra bardzo słabo, bo obecnie zajmuje miejsce w strefie spadkowej i traci do bezpiecznego miejsca dwa punkty, ale akurat Bryan Gil wyróżnia się na tle nijakiej drużyny. 20-latek do tej pory opuścił pojedyncze mecze swojej drużyny i przede wszystkim jest najlepiej asystującym zawodnikiem w całym Eibarze. Liczba tych asyst na dobrą sprawę nie powala, ale Gil powinien mieć ich dużo więcej i jak łatwo się domyślić, skrzydłowy może obwiniać partnerów z ataku. Poza tym reakcja samego piłkarza wiele mówiła o tym, co znaczy dla niego powołanie do dorosłej reprezentacji Hiszpanii. Gdy tylko dotarła do niego informacja o powołaniu, to zeszły z niego emocje i po prostu się rozpłakał. 

Autor

Mikołaj Krzywkowski

Krzywy94