DWÓCH kolejnych reprezentantów z koronawirusem
Niestety, przed meczem z Anglią dochodzą do nas coraz gorsze informacje. Działacze w pocie czoła działali, by nasi reprezentanci mogli w pełnym składzie reprezentować nasz kraj na Wyspach, tymczasem wstrętny los coraz bardziej psuje im efekty pracy. Najpierw przez wirusa wypadł Mateusz Klich, potem kontuzja wyeliminowała Roberta Lewandowskiego, a teraz dwóch kolejnych zawodników prawdopodobnie nie zagra z powodu pozytywnego wyniku testu.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jak podaje PZPN, tym razem obecność koronawirusa w organizmie wykryto u Kamila Piątkowskiego i Grzegorza Krychowiaka. Występ z Anglią tego pierwszego jest wykluczony, ale nie oszukujmy się, młody piłkarz Salzburga i tak prawdopodobnie by nie zagrał. Dużo większą stratą byłby brak Krychowiaka w środku pola, tym bardziej przy już dolegającej nieobecności Klicha. Okazuje się jednak, że jest szansa na występ Grześka. Ten jest bowiem ozdrowieńcem i polscy działacze będą próbowali użyć tego argumentu w rozmowach z UEFA, by ta zgodziła się na dopuszczenie Polaka do gry.
Reprezentacja Polski przeszła kolejne testy na obecność koronawirusa. Niestety wyniki u Grzegorza Krychowiaka i Kamila Piątkowskiego są pozytywne. Z uwagi na fakt, że Krychowiak jest ozdrowieńcem podjęliśmy rozmowy z UEFA w celu wyjaśnienia sprawy i dopuszczenia do meczu
— Jakub Kwiatkowski (@KwiatkowskiKuba) March 30, 2021
Jeśli machlojka z Krychowiakiem się nie uda, będziemy mieli gigantyczne problemy z Anglią. Brak dwóch, podstawowych, środkowych pomocników, którzy dbaliby o spokój i porządek w centrum pola może krytycznie wpłynąć na przebieg tego meczu i niestety pogrzebać szanse reprezentacji bardziej, niż nieobecność Lewandowskiego z przodu.