OFICJALNIE: Wiemy, gdzie zagrają Polacy na EURO. Są zmiany!
Wczoraj pojawiły się informacje mówiące o tym, że mecze Polaków na EURO 2021 jednak nie odbędą się w Bilbao i Dublinie, gdyż obydwa te miasta nie są w stanie wprowadzić na trybuny kibiców, w związku z czym zostaną pozbawione roli gospodarzy. Dziś te informacje potwierdzono, zaznaczając przy okazji, gdzie wobec tego nasza reprezentacja zagra. Szykuje się długa podróż.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Spekulowano bowiem, że Bilbao zostanie zamienione na Sewillę, a starcia, które miały być rozegrane w Dublinie zostaną przeniesione do Sankt Petersburga. Te doniesienia okazały się być prawdą, bo potwierdził je dziś wiceszef UEFA, Zbigniew Boniek. No, w sumie nie do końca potwierdził, bo z jednym z miast wciąż są pewne wątpliwości, choć prawdopodobnie wynikają one z literówki. Ale kto wie, ja atlasu na pamięć nie znam.
San Petersburg leży gdzieś koło Costa del Moskau?
— Michał Fitz (@MichaFitz) April 23, 2021
Co to oznacza dla Polaków? W zasadzie nic poza kłopotami. Po pierwsze, o czym wspomniał sam prezes PZPN, ta zmiana wiąże się z całą masą działań organizacyjnych, które teraz trzeba podjąć od nowa. Zorganizować trzeba nowe bazy, obiekty treningowe i cały transport kadrowiczów, a przecież do turnieju zostały już niecałe 2 miesiące. Poza tym, te lokalizacje mogą też skutecznie uprzykrzyć życie samym zawodnikom. Warto bowiem zauważyć, że mecze w Sankt Petersburgu nie będą rozgrywane po sobie. Oznacza to, że Polacy będą musieli dwukrotnie odbyć podróż przez całą przekątną Europy, co na pewno nie wpłynie korzystnie na ich regenerację i dyspozycję. Oby jednak ta kwestia nie zaważyła bezpośrednio na wynikach. A jak zaważy, to przynajmniej będzie na co zwalić winę.