Coraz bliżej wyboru nowej bazy Polaków na EURO. Zostały dwa miejsca
Kilka dni temu oficjalnie oznajmiono, że obydwa miasta, w których Polacy mieli grać w trakcie EURO straciły rolę gospodarzy. Dublin i Bilbao zamieniono na Sankt Petersburg i Sewillę. Ta roszada nie tylko znacząco wydłuża podróże, które Polacy będą musieli w trakcie turnieju odbyć, ale także wymusza na nich zmianę lokalizacji bazy. Po ogłoszeniu tej informacji Prezes PZPN, Zbigniew Boniek zapowiedział, że teraz skupi się właśnie na pracy nad organizacją odpowiedniego lokum dla reprezentantów i już ten proces finalizuje.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Sewilla i San Petersburg- oficjalnie!!! 🇵🇱⚽️🇵🇱 Trochę pracy przed nami, zaczynamy od nowa- obóz, przejazdy, cała logistyka⚽️🇵🇱
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) April 23, 2021
Jak podaje Tomasz Włodarczyk, w tym momencie wybór waha się już tylko między dwoma, potencjalnymi lokacjami. Według źródła w grę wchodzi Hamburg, a raczej ośrodek tuż pod tym miastem lub Gdańsk. W przypadku stolicy pomorza rozważanych jest kilka hoteli. Przysłowiowa klamka zapadnie stosunkowo niedługo, bo według Włodarczyka PZPN ma podjąć ostateczną decyzję do końca tego tygodnia. To zresztą nie może dziwić, bo w końcu do EURO zostało już 46 dni, więc sprawy logistyczne powinno się domykać "na wczoraj".
Nie ma wątpliwości, że sensowniejszym rozwiązaniem wydaje się baza w naszym kraju. Znajduje się mniej więcej w połowie drogi między obydwoma arenami, na którym Polakom przyjdzie zagrać. Hamburg odległościowo dużej różnicy nie zrobi, więc skoro lokalizacja w Niemczech nie wpłynie znacząco na wygodę, to po co nasi reprezentanci mieliby opuszczać ojczyznę, skoro w niej na pewno będzie im przyjemniej? W Gdańsku to się chociaż jodu nawdychają, a w Hamburgu niby czego? Jodenu?!