Dzień sądu dla Milika. Występ na EURO ZAGROŻONY! (akt.)
Kontuzje i urazy to największe zarazy. Oczywiście dla zawodników w okresie przed turniejowym. Pech chciał, że akurat ta plaga dotknęła polskich napastników i sieje spustoszenie w linii ofensywy. Paulo Sousa wraz ze sztabem reprezentacji Polski stoją przed ważnymi wyborami, a nadchodząca doba okaże się decydująca w kontekście występu na Euro 2020 drugiej strzelby biało-czerwonych.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Arkadiusz Milik, bo to o nim mowa, doznał urazu w trakcie meczu przeciwko Metz. Marsylczycy mecz zremisowali, a kolano polskiego zawodnika poległo. Wynikiem niefortunnego starcia z zawodnikiem drużyny przeciwnej było naruszenie łąkotki. Miało to miejsce 23 maja, zatem niespełna trzy tygodnie temu. Milik udał się do hiszpańskiej kliniki, w której jego zaufany lekarz przyjrzał się jego felernej kontuzji i uznał, iż jego występ na Euro nie jest zagrożony. Warto nadmienić, iż lekarzem tym był Ramon Cougat, wcześniej zajmujący się więzadłami Milika za czasów gry w Neapolu. Jego pacjentami byli głównie piłkarze Barcelony, w tym ter Stegen oraz Coutinho, co obciąża konto Hiszpana. Cougat był także odpowiedzialny za rekonwalescencję i decyzje o kolejnych zabiegach Ansu Fatiego. Skutkiem tej współpracy była przeciągająca się niedyspozycja hiszpańskiej perełki La Masii, która ostateczne trafiła pod skalpel lekarza reprezentacji Portugalii, José Carlosa Noronhi.
Arkadiusz Milik dzisiaj nie trenuje. Został u fizjoterapeuty. Wczorajsze dwa treningi dały się we znaki🇵🇱
— Dawid Szymczak (@davidszymczak) June 6, 2021
W niedzielę napastnik Marsylii opuścił trening i rozpoczął zajęcia indywidualne. Trudno określić, czy jest to związane ze szczególną ostrożnością Sousy, sztabu, jak i samego zawodnika, czy może jednak kontuzja okazała się o wiele bardziej dotkliwa, niż zakładano przed paroma dniami. Jak przekazuje Mateusz Skierawski:
Jeżeli nie będzie w stanie normalnie trenować i wziąć udziału we wtorkowym meczu z Islandią, najpewniej nie pojedzie na mistrzostwa.
Należy wspomnieć o fakcie, iż jeszcze przed trzema dniami Milik wrócił do treningów z kolegami. Gdyby kwestią determinującą taki plan treningowy była ostrożność selekcjonera reprezentacji Polski, polski snajper z pewnością rozpocząłby indywidualne treningi od pierwszego dnia powrotu z hiszpańskiej kliniki, nie narażając się na niepotrzebne przeciążenia w niepewnym dla niego okresie rekonwalescencji. 4 czerwca (trzy dni po meczu z Rosją) wydawało się, iż jego występ na mistrzostwach Europy stanie się faktem, jednak z perspektywy dnia dzisiejszego nic nie jest pewne. To właśnie w przeciągu najbliższych 24 godzin okaże się, czy drugim napastnikiem reprezentacji na turnieju będzie snajper numer cztery lub pięć, a także jakie ewentualne dowołania zaprezentuje Paulo Sousa (za kontuzjowanego Kownackiego i być może za Milika). Pech jednych,może okazać się szansą drugich, a wśród nich między innymi Sebastian Szymański, którego udany sezon w rosyjskiej ekstraklasie został doceniony umieszczeniem polskiego pomocnika w jedenastce sezonu.
Arkadiusz Milik. Linia czasu.
— Jan Mazurek (@jan_mazi) June 6, 2021
Miesiąc przed ME: bardzo dobra runda w OM.
3 tygodnie przed ME: problem z łąkotką. Walka o powrót.
2 tygodnie przed ME: Próbą ma być mecz z Islandią.
Tydzień przed ME: Próbą ma być poniedziałkowy trening przed Islandią.
W złą stronę to idzie.
AKTUALIZACJA - cień nadziei na wybrukowanym obawami dziedzińcu
Arkadiusz Milik powrócił do treningów z kadrą, jednak nadal odczuwa duży dyskomfort, a raczej nawet ból. Jak stwierdza sam zawodnik i lekarz reprezentacji Polski, Jacek Jaroszewski, sytuacja jest pod kontrolą, a wszelkie działania będą podejmowane na bieżąco. Komentarz do zaistniałej sytuacji dla sportowefakty.wp.pl pozostawił także Bartosz Bosacki, 20-krotny reprezentant polskiej kadry:
Z doświadczenia wiem, że wiele spotkań gra się z bólem. Jeżeli ten ból będzie do zniesienia, to Arek podejmie się gry. Sztab trenerski i lekarski nie narazi go na to, żeby kontuzja się pogłębiła. Jeżeli jego wyjście na boisko będzie bezpieczne, to wierzę, że trener Sousa będzie mógł na Arka liczyć.
W tweecie opublikowanym przez Łączy nas piłka dołączone zostały zdjęcia, na których Milik nie wygląda na w pełni pozbawionego negatywnych odczuć, co potwierdza obawy. Oby ostatecznie druga polska strzelba rozegrała udany turniej, rozgrywając wszystkie możliwe mecze bez odczuwania dyskomfortu. Ponadto wiele źródeł podaje, iż zawodnik "Les Olympiens" nie jest rozpatrywany do składu wyjściowego w spotkaniu przeciwko reprezentacji Islandii. Być może doczeka się minut, a może czeka go dłuższy odpoczynek przed pierwszym gwizdkiem na Euro 2020.
📸 Poniedziałkowe zajęcia za nami, czekamy już na spotkanie z Islandią! 😍
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) June 7, 2021
🔥🇵🇱 pic.twitter.com/2uCNSGd4KT