KOŃCOWE ODLICZANIE DO EURO

W normalnych okolicznościach tekst, który docelowo miałby za zadanie przygotowywać do mistrzostw Europy, powstałby rok temu. Wspomniane mistrzostwa Europy byłyby już dawno jedynie wspomnieniem i lato poświęcilibyśmy na ładowanie akumulatorów. Dobrze jednak wiemy, co się wydarzyło i dlatego dopiero teraz kończymy odliczanie do pierwszego gwizdka inaugurującego meczu. Nie bądźmy jednak całkowitym pesymistami i zacznijmy przygotować się do tego, co nas czeka na przestrzeni najbliższego miesiąca.

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ! 

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

10 lipca 2016 roku, podparyskie Saint-Denis we Francji. Wspomnienie daty jest nieprzypadkowe, bo właśnie wtedy rozegrano finał poprzednich mistrzostw Europy. W tamtym momencie wydawało się, że na kolejne mecze w ramach mistrzostw naszego kontynentu będziemy czekali dokładnie 1433 dni. Nie wszystko jednak poszło zgodnie z planem, bo w zeszłym roku świat stanął i to praktycznie dosłownie. Pandemia koronawirusa pokrzyżowała wiele planów, w tym europejskiej federacji piłkarskiej organizującej mistrzostwa Europy. Przesunięcie terminu sprawiło, że ostatecznie mamy za sobą niespełna 1800 dni oczekiwania! 

EURO 2020 miało być zorganizowane z prawdziwą pompą, bo UEFA postanowiła wyjść z niespotykaną inicjatywą i przyznać prawo organizowania turnieju aż 11 miastom w 11 różnych państwach. Wspomniany pomysł wynikał z faktu, że w zeszłym roku mijało 60 lat od pierwszego turnieju w ramach mistrzostw Europy. Michel Platini – ówczesny prezydent UEFA – zakładał, że przedstawione założenie będzie ogromną imprezą dla całej Europy i odmieniony format będzie „romantyczny”. Gdy pomysł został przedstawiony, to praktycznie nikt nie mógł przejść obok niego obojętnie. Miał swoich zwolenników, chociaż jeszcze więcej przeciwników.

Upływ czasu przyznał rację tej drugiej grupie, bo to wszystko doświadczamy na własnych oczach. Odliczamy już praktycznie ostatnie godziny, a wielu ludzi nie czuje tego, że przed nami jedno z największych świąt w piłkarskim świecie. W przeszłości działo się tak, że wielu fanów już od kilku dni stało na rzęsach na samą myśl o tym, że lada moment rozpoczną się mistrzostwa. Nie przesądzamy jednak wszystkiego, bo wszystko może się zmienić za sprawą już pierwszego meczu, który zostanie rozegrany w piątkowy wieczór. Niemniej jednak na obecny stan wpływa wiele czynników, a jednym z wielu na pewno jest sytuacja pandemiczna. Takie postawienie sytuacji byłoby jednak niedomówieniem, bo turniej ostatecznie dojdzie do skutku i mimo to wciąż czuć, że nie wszystko jest takie jak kiedyś. A dowodem na to, że nadchodzące EURO nie cieszy się zbytnim powodzeniem jest fakt, że wciąż bez większych problemów można kupić bilety na wiele meczów. W przeszłości zgarnięcie biletów na mistrzostwa świata bądź Europy miało naprawdę duże znaczenie i było czymś wyjątkowym. 

Przejdźmy jednak do sportu, chociaż tutaj przewidywania mogą być słodko-gorzkie. Za piłkarzami niezwykle intensywny sezon, który był naznaczony ogromną dawką spotkań. A to oznacza jedno – piłkarze są niezwykle PRZEMĘCZENI. Nie bądźmy więc zaskoczeni meczami trudnymi do oglądania, chociaż jest też druga strona medalu. Może dojść do wielu zaskakujących wyników i tym samym warto obserwować zmagania drużyn, które aspirują do roli „czarnego konia”. Kto może podążyć śladami Duńczyków oraz Greków i tym samym zszokować piłkarski świat? Warto oglądać zmagania wspomnianej Danii, bo zdaniem wielu, ta reprezentacja przyjeżdża z najsilniejszą generacją od prawie 30 lat! Czyli od czasów, gdy niespodziewanie sięgnęli po mistrzostwo Europy. Kolejną kadrą, której gra również może przypaść do gustu, jest reprezentacja Turcji. Turcy przywożą jedną z najmłodszych kadr i nieoceniony potencjał, który może ich daleko zaprowadzić. Nie można zapomnieć również o tym, że zagranicą pojawiają się opinie o tym, że to nasza reprezentacja może aspirować do roli „czarnego konia”. W końcu Robert Lewandowski to wartość nieoceniona i to pokazał w zakończonym sezonie. My jednak znamy nasze możliwości i raczej podchodzimy do tego z chłodną głową. 

A kto znajduje się w gronie drużyn, którym wróży się sukcesy i powinny powalczyć o mistrzostwo Europy? Na pewno należy wspomnieć o Portugalii oraz Francji, co w sumie nie powinno nikogo dziwić. W końcu mowa o obrońca mistrzowskiego tytułu z 2016 roku oraz o reprezentacji, która jest aktualnym mistrzem świata. W przypadku Portugalczyków oraz Francuzów widać pewne, znaczące podobieństwo. Selekcjonerzy obu reprezentacji przywożą na tyle silne kadry, że każdy wynik poniżej półfinału powinien być traktowany jako rozczarowanie. To jednak niejedyni kandydaci do złotego medalu, bo warci uwagi są Anglicy oraz Belgowie. Dumni „Synowie Albionu” dołączyli do tej grupy za sprawą dobrego wyniku na poprzednim Mundialu oraz z powodu coraz owocniejszych efektów szkolenia. W przypadku Belgii sytuacja jest mniej oczywista – od lat słyszymy o „złotej generacji”, ale każdy z przedstawicieli tej ekipy jest coraz starszy i EURO jest ostatnim dzwonkiem na osiągnięcie sukcesu. 

Autor

Mikołaj Krzywkowski

Krzywy94