Czesi z SCHICKIEM i POLOTEM
W dniu dzisiejszym nasze myśli krążą wokół Sankt Petersburga i meczu biało-czerwonych ze Słowakami. Zanim jednak usłyszeliśmy pierwszy gwizdek sędziego w polskim spotkaniu, to w Glasgow miał miejsce przełomowy moment dla Szkotów. Kibice reprezentacji Szkocji po dwudziestu latach oglądali zmagania ich drużyny na wielkim turnieju. Na sam początek Szkoci rywalizowali z naszymi południowymi sąsiadami – Czechami. Mecz rozgrywany na Hampden Park nie będzie jednak zbyt dobrze wspominany przez Szkotów. To wśród reprezentantów Czech należy szukać bohatera, który zapewnił swojej drużynie pewne zwycięstwo 2:0. Kto to taki? Przekonacie się z tekstu!
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Szkocja: D. Marshall - G. Hanley, L. Cooper, J. Hendry (67' C. McGregor) - S. O' Donnell (79' J. Forrest), S. Armstrong (67' R. Fraser), J. McGinn, S. McTominay, A. Robertson - L. Dykes (79' K. Nisbet), R. Christie (46' C. Adams)
Czechy: T. Vaclík - V. Coufal, O. Čelůstka, T. Kalas, J. Bořil - T. Souček, A. Král (67' T. Holeš), L. Masopust (72' M. Vydra), V. Darida (87' P. Ševčík), J. Jankto (72' A. Hložek) - P. Schick (87' M. Krmenčík)
Przełom XX i XXI wieku dla Szkotów jest synonimem bólu i ciągłych porażek. Aby znaleźć reprezentację Szkocji na dużym turnieju to należy cofnąć się aż do 1998 roku, gdy odbywały się mistrzostwa świata we Francji. Od tych zdarzeń upłynęło wiele czasu, bo zdążyło dorosnąć nowe pokolenie piłkarzy i to oni przerwali fatalną passę, jeżeli chodzi o absencję szkockiej kadry. Aby uświadomić Was jak dawno temu rozgrywany był francuski mundial, to wystarczy jedna statystyka porównawcza. Aż trzech obecnych reprezentantów Szkocji przyszło na świat już po zakończeniu tego turnieju, a najstarszy z całego grona - Craig Gordon - wciąż był niepełnoletni w momencie trwania mistrzostw świata.
Joe Newman from Edinburgh recreated this photo with his family from 1998 ahead of Scotland's opening Euro 2020 match today 🏴⚽
— BBC Scotland News (@BBCScotlandNews) June 14, 2021
See all match updates via @BBCSportScot live page ➡️ https://t.co/qkywa214zx pic.twitter.com/fVUsrZHWik
🏆 23 years on from the 1998 #WorldCup, @ScotlandNT's men are back at a major tournament 🔙
— FIFA.com (@FIFAcom) June 14, 2021
🏴 For some fans, it's been worth the long wait. For a generation of others, it's a first taste they'll never forget 🙌 #MondayMotivation | #EURO2020 pic.twitter.com/fpBkt8rAeS
O tym, jaki entuzjazm będzie towarzyszyć meczom Szkocji, przekonaliśmy się już praktycznie od razu. Szkoci, jako jedni z gospodarzy tegorocznego EURO, mają przywilej rozgrywania meczów na własnym stadionie i kibice reprezentacji Szkocji postanowili skorzystać z tego w stu procentach. Hampden Park - arena rozgrywania spotkań - z wiadomych przyczyn nie była wypełniona fanami do ostatniego miejsca, ale Glasgow pozostawiło po sobie dużo lepsze wrażenie, przynajmniej jeżeli zdecydujemy się na porównanie tego, czego doświadczyliśmy w weekend podczas meczu rozgrywanego w stolicy Azerbejdżanu - Baku. Prawda jest jednak brutalna dla tego azerskiego miasta, bo w trakcie jego oglądania odczucia były takie, jakbyśmy oglądali zmagania polskich klubów w eliminacjach europejskich pucharów.
Ależ fantastyczna atmosfera na Hampden
— Piotr Żelazny (@ZelaznyPiotr) June 14, 2021
Oglądasz mecz EURO w Baku, a potem przenosisz się do Kopenhagi, Amsterdamu czy Glasgow. Dwa różne światy.
— Grzegorz Garbacik (@grzesgarbacik) June 14, 2021
Przed pierwszym gwizdkiem sędziego wielu było zaskoczonych tym, że w wyjściowym składzie Szkotów zabrakło miejsca dla dwóch, naprawdę solidnych piłkarzy: Kierana Tierneya oraz Che Adamsa. W przypadku piłkarza Arsenalu jego nieobecność nie była aż tak zauważalna, chociaż lewy obrońca w reprezentacji zazwyczaj wciela się w rolę jednego z trzech stoperów. Dziwiła jednak ta absencja, bo nic nie wskazuje na jakiekolwiek problemy Tierneya, nawet jeśli kontuzje w jego przypadku są niczym nowym. Bardziej zastanawiało to, co się wydarzyło z napastnikiem Southampton, który ma za sobą świetny sezon w Premier League. Steve Clarke - selekcjoner reprezentacji Szkocji - postanowił jednak zaszaleć i postawić na Lyndona Dykesa. Wspomniany Dykes gra na co dzień w QPR i nie było przypadku w tym, że wyraźnie odstawał od reszty drużyny.
Lyndon Dykes w składzie. Obecni na wczorajszym streamie będą oglądać jego grę z uwaga 😂 https://t.co/q4IXDhm7M2
— Tomasz Zieliński (@TomekZiel) June 14, 2021
Kieran Tierney being rested for the final
— Oldfirmfacts (@Oldfirmfacts1) June 14, 2021
W takim meczu można było spodziewać się tego, że będzie dominować walka, fizyczność oraz proste środki do dostania się w okolice bramki rywala. Obie drużyny nie zawiodły, bo obraz meczu przypominał momentami to, co w dużym stopniu ma do zaoferowania dawny wyspiarski styl gry, który wciąż ma swoich fanów. Nie było więc przypadku w tym, że piłka była bardzo często dośrodkowywana w pole karne i zazwyczaj krążyła nad głowami piłkarzy. Wydawało się, że to Szkocja będzie najlepiej się czuła przy takim przebiegu spotkania i dłuższymi fragmentami tak się właśnie działo. Najczęstszym obrazkiem był Andrew Robertson wrzucający piłkę w pole karne Czechów.
Jezu, ale ten Robbo chodzi w reprezentacji, ogień 🔥#FantasyEURO #EURO2020
— Mam go na kapitanie (@fplpoland) June 14, 2021
Robertson super, ogólnie Szkocja optymistycznie, tylko ten Dykes wygląda na rasowego ogóra. Dawać Che Adamsa.
— Konrad Marzec (@konmar92) June 14, 2021
Wspomniani Czesi umiejętnie czytali zamiary swoich przeciwników i ostatecznie pokonali rywali ich własną bronią. Vladimír Coufal postanowił Robertsonowi pokazać, jak należy dośrodkować w pole karne i obrońca West Hamu United świetnie wrzucił piłkę na głowę Patrika Schicka. Pierwszy gol spowodował, że napastnik Bayeru zaczął grać jak uskrzydlony i wcielił się w pierwszoplanową rolę. Jeszcze wczoraj zachwycaliśmy się trafieniem Andrija Jarmołenki, ale Schick pokonał Davida Marshalla w tak spektakularny sposób, że wczorajszy gol autorstwa Ukraińca został zepchnięty w cień. Nadal trudno uwierzyć w to, że 25-latek był w stanie zdobyć gola z okolic środka boiska! Ten gol był decydującym ciosem, po którym Szkoci nie byli w stanie już się podnieść.
Szkocka bramka Czechów. Pokonani własną bronią. Z wyspiarską klasą i Schickiem. #SCOCZE
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) June 14, 2021
Oh Schick!#SCOCZE
— Andrzej Twarowski (@TwaroTwaro) June 14, 2021
Schick zobaczył Jarmołenkę i stwierdził: no, to patrz #CZE
— Michał Gutka (@M_Gutka) June 14, 2021