Piękny gol MESSIEGO nie daje wygranej. PARAGWAJ liderem... wieczór z COPA AMERICA
Wieczór z czternastego na piętnastego czerwca przyniósł nam pierwszą kolejkę grupy A, w której na pierwszy rzut ogień poszło starcie Argentyny z Chile, a o 02:00 czasu środkowoeuropejskiego naprzeciw siebie stanęły zespoły Paragwaju i Boliwii. Messi i spółka nie zdołali ograć swojego rywala, za to Paragwaj po ograniu Boliwii 3:1 został liderem grupy.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Argentyna 1:1 Chile (Messi 33' - Vargas 57')
Poprzednia noc przyniosła spotkania pierwszej kolejki grupy B, w których swoje zwycięstwa odniosły ekipy Brazylii i Kolumbii. Dziś przyszło nam prześledzić to, co działo się w drugiej grupie, gdzie największym hitem było bez wątpienia starcie Argentyny z Chile. W pierwszej części gry zobaczyliśmy zaledwie jedno trafienie, ale za to jakie. Chwilę po upływie trzydziestu minut meczu idealnie z rzutu wolnego przymierzył Leo Messi, dając Argentynie prowadzenie. W pierwszych czterdziestu pięciu minutach nieznacznie przeważała ekipa Lionela Scaloniego, za to już w drugiej działo się znacznie więcej po obu stronach boiska.
Meczycho w Copa America. Argentyna w pierwszej połowie ma z 5 setek, ale jedyną bramkę strzela Messi, z rzutu wolnego. Chile dostaje karnego, broni Martinez, ale jest bezradny przy dobitce. Ot klasyczna, nie zawsze sympatyczna drużyna z Argentyny
— Paweł Zieleniewski (@Bojlerinho) June 14, 2021
Jeszcze w pierwszej połowie do gry wszedł system VAR, za pomocą którego analizowano potencjalne zagranie piłki ręką przez jednego z piłkarzy Chile. Nic takiego ostatecznie nie miało miejsca. W 54. minucie wideoweryfikacja musiała zostać użyta do przeanalizowania faulu na Arturo Vidalu w polu karnym. Kolumbijczyk Wilmar Roldan koniec końców wskazał na wapno, a do wyegzekwowania jedenastki podszedł sam poszkodowany. Piłkę po jego strzale na poprzeczkę zdołał zbić 28-letni Emiliano Martinez, tyle że ta ostatecznie spadła na głowę Eduardo Vargasa. Zawodnik brazylijskiego Atletico-MG bez większych kłopotów ulokował futbolówkę w siatce. Bliżej wygrania meczu w pierwszej kolejce grupy A byli bez wątpienia piłkarze z Argentyny, jednakże nie da się tego zrobić, jeśli masz problemy z finalizacją kilku niemalże stuprocentowych sytuacji.
I znowu chilijskie stare dziady zatrzymały Argentynę. Najbardziej długowieczne pokolenie w historii 🇨🇱 piłki. Lata mijają, a oni wciąż w komisjach. Widoków na podobnie zdolnych w kolejnych generacjach nie ma. Za żadnym pokoleniem w reprezentacjach tak tęsknił nie będę. pic.twitter.com/WXeu9vNOJ6
— Mateusz Święcicki (@mati_swiecicki) June 14, 2021
Paragwaj 3:1 Boliwia (Kaku 62', Romero 65' 80' - Saavedra 10'K)
W drugim meczu tego wieczoru naprzeciw siebie stanęły ekipy Paragwaju i Boliwii, które po remisie Argentyny z Chile stanęły przed szansą objęcia pozycji lidera po pierwszej kolejce. Już w 5. minucie Boliwijczycy sygnalizowali zagranie ręką w polu karnym przez jednego z zawodników Paragwaju, co zaraz zostało wzięte pod lupę VAR-u. Dość długo trwała analiza przewinienia, bowiem 25-letni Erwin Saavedra do jedenastki mógł podejść dopiero w 10. minucie zmagań. Po oddaniu płaskiego strzału przy słupku jego reprezentacja od tego momentu prowadziła 0:1, jednakże w kwestii bramek to było ich pierwsze i ostatnie słowo. W dużej mierze wpływ na to mogła mieć gra w osłabieniu od dziewiątej minuty doliczonej do pierwszej połowy, wówczas za głupi faul drugą żółtą kartkę otrzymał 19-letni Jaume Cuellar.
😍😍😍 @RomeroTeam_ https://t.co/ho9WmDhzka
— Selección Paraguaya (@Albirroja) June 15, 2021
Kilka minut po trafieniu Boliwii arbiter podyktował rzut karny po drugiej stronie boiska, tyle że ostatecznie okazało się, iż chwilę przed faulem jeden z piłkarzy Paragwaju był na spalonym, dlatego nie mogło być mowy o karnym. Boliwijczycy długo odpierali ataki rywala, lecz koniec końców skapitulowali w 62. minucie, a później rozwiązał się worek z bramkami. Najpierw kapitalne trafienie z dystansu zanotował 26-letni Kaku i już trzy minuty później mieliśmy 2:1 po bramce Angela Romero. 28-letni zawodnik argentyńskiego San Lorenzo w 80. minucie dołożył jeszcze jednego gola, czym zamknął wynik rywalizacji. Tym o to sposobem po pierwszej kolejce liderem grupy A zostaje Paragwaj.
Sprawdzamy z @DawidKrol_I listę obecności. Kto ogląda przeszywające podania Kaku i odpał nastoletniego Jaume Cuéllara, niech się zgłasza. Paragwaj - Boliwia, czyli creme de la creme latynoskiej piłki. pic.twitter.com/hLjOMvHbkP
— Dominik Piechota (@dominikpiechota) June 15, 2021