Jedna bramka wystarczyła. Rosja wygrywa i wciąż marzy o awansie!
Niesamowicie szybko lecą te mistrzostwa Europy. Ledwo co zaczynaliśmy granie na tym turnieju, a już ruszamy z drugą kolejką zmagań. Dzień rozpoczął się spotkaniem, które zapowiadało się na te najmniej ciekawe, ale mimo to nudy nie było. Rosjanie ostatecznie pokonali Finów 1:0.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Można było się spodziewać, że starcie Rosji z Finlandią nie będzie zbyt ciekawie, ale na boisku tak nie było. To był kolejny bardzo przyjemny mecz do oglądania. Zresztą było to spotkanie o bardzo dużej wadze dla obu zespołów. Finowie chcieli zapewnić sobie jak najlepszą sytuację w grupie przed ostatnią kolejką. W sumie to już dziś mogli wywalczyć wyjście z grupy. Rosjanie byli w zupełnie innej sytuacji, bo grali o życie. W przypadku porażki byliby w niesamowicie trudnej sytuacji.
Rosja - Finlandia to taka dobra naparzanka z czasów szkolnych gdzie piąchy latały chaotycznie w powietrzu, każdy na bakier z techniką, ale działo się, było mięso.
— Michał Mączka #Futboholik (@futboholik1947) June 16, 2021
Fajny mecz 💪#RUS #FIN #EURO2020
Jedyną bramkę w tym starciu zdobył Aleksey Miranchuk. Zawodnik Atalanty Bergamo dał prowadzenie swojej reprezentacji już w doliczonym czasie do pierwszej połowy. I trzeba przyznać, że nie była to taka zwyczajna bramka. Rosyjski pomocnik bardzo ładnie uderzył piłkę lewą nogą i umieścił ją w górnym rogu bramki Lukasa Hradecky'ego. Golkiper reprezentacji Finlandii nie miał szans przy tym uderzeniu, bo Miranchuk strzelił wręcz idealnie.
Finowie mimo porażki zaprezentowali się naprawdę godnie. Trzeba im oddać, że przez długi czas byli stroną przeważającą. Zdobyli nawet bramkę, ale Joel Pohjanpalo znalazł się wtedy na spalonym i ostatecznie jego trafienie nie zostało uznane. Niemniej zawodnicy Markku Kanervy mieli więcej okazji i gdyby byli skuteczniejsi, wywalczyliby, chociażby punkt. Trzeba zauważyć, że przybysze z Finlandii momentami wręcz gnietli swoich rywali, a wtedy naprawdę mogli się podobać.
Finlandia Islandią 2021.
— Filip Modrzejewski (@FModrzejewski) June 16, 2021
Oczywiście Finowie nie mogą się załamywać, bo przecież wygrali swój pierwszy mecz i wciąż są w dobrej sytuacji. Będą mieli ciężko w ostatnim meczu, bo ich rywalem będą Belgowie. Jednak nikt nie powiedział, że z trzema punktami nie da się wyjść z grupy, bo przecież przy odrobinie szczęścia można awansować nawet z 3. miejsca. Natomiast Rosjanie przybliżyli się do walki o awans i w ostatnim meczu będą grali o to z Danią. Również nie będą mieli łatwo, ale nie można wykluczyć ich zwycięstwa.