TURCJA bliska pożegnania z EURO, WALIA na dobrej drodze do awansu!

Turcja stała przed szansą zmazania plamy po kiepskim występie przeciwko Włochom w pierwszej kolejce, jednakże również w starciu z Walią nie pokazali się z dobrej strony. Po dwóch kolejkach reprezentacja Turcji ma na swoim koncie zero punktów, zero strzelonych bramek i pięć straconych. 

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ! 

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

Turcja 0:2 Walia (Ramsey 43', Roberts 90+5') 

Składy wyjściowe: 

Turcja: Cakir - Celik, Ayhan, Soyuncu, Meras - Yokuslu - Karaman, Calhanoglu, Tufan, Under - Yilmaz

Walia: Ward - Roberts, Mepham, Rodon, Davies - Morrell, Allen - Bale, Ramsey, James - Moore 

POTĘŻNY PRZEWODNIK EURO 2020 W WERSJI ONLINE!!!

Turcy bez punktów i goli po dwóch kolejkach 

Po pierwszej serii spotkań przyszła pora na drugą, która zaczęła się od wygranej Rosji z Finlandią. O 18:00 zaczął się drugi z trzech dzisiejszych meczów fazy grupowej tegorocznych mistrzostw Europy, wówczas naprzeciw siebie w Baku stanęły ekipy Turcji i Walii. Pierwsi do drugiej kolejki podchodzili po wysokiej porażce z Włochami, a drudzy podzielili się punktami w pojedynku ze Szwajcarią. Wielu było takich, którzy w roli czarnego konia trwającej właśnie imprezy stawiali kadrę narodową Turcji, lecz ta nie spełnia pokładanych w nich nadziei. W początkowej fazie rywalizacji w Azerbejdżanie o wiele lepsze wrażenie sprawiała ekipa z Garethem Balem w podstawowej jedenastce. 

Aaron Ramsey do trzech razy sztuka

Dwukrotnie w dogodnych sytuacjach mylił się Aaron Ramsey, o którym jeszcze za chwilę napiszemy kilka słów. Swoje momenty w pierwszej odsłonie miała również reprezentacja Turcji, która z minuty na minutę budziła się ze snu, kreowała okazja potrzebne do objęcia prowadzenia, jednakże ostatecznie nic z tego nie wychodziło. W końcu przyszła 43. minuta zawodów między Turkami i Walią, w której kapitalne dośrodkowanie Garetha Bale'a na trafienie zamienił Aaron Ramsey. W jego przypadku sprawdziło się powiedzenie "do trzech razy sztuka", bowiem właśnie przy trzeciej próbie piłkarz Juventusu trafił do siatki.

Dwie asysty i niewykorzystana jedenastka - bilans Garetha Bale'a w tym meczu

Gareth Bale w pierwszej połowie popisał się wybornym przerzutem za plecy obrońców do Ramseya, co jego kolega z reprezentacji wykorzystał. Już w drugiej części gry kapitan Walijczyków stanął przed szansą podwyższenia prowadzenia, przede wszystkim uspokojenia sytuacji w momencie silnego naporu Turków na bramkę Warda. W 60. minucie Garetha sfaulowano dokładnie na linii pola karnego, arbiter bez wahania wskazał jedenasty metr. Sam poszkodowany podszedł do piłki, po czym chyba zapomniał, że znajduje się na boisku piłkarskim, a nie polu golfowym. Dowodem na to był oczywiście tragiczny strzał, po którym futbolówka poleciała najprawdopodobniej na jeden z wyżej umiejscowionych sektorów obiektu w Baku.

Gareth Bale w pierwszej połowie popisał się wybornym przerzutem za plecy obrońców do Ramseya, co jego kolega z reprezentacji wykorzystał. Już w drugiej części gry kapitan Walijczyków stanął przed szansą podwyższenia prowadzenia, przede wszystkim uspokojenia sytuacji w momencie silnego naporu Turków na bramkę Warda. W 60. minucie Garetha sfaulowano dokładnie na linii pola karnego, arbiter bez wahania wskazał jedenasty metr. Sam poszkodowany podszedł do piłki, po czym chyba zapomniał, że znajduje się na boisku piłkarskim, a nie polu golfowym.

Dowodem na to był oczywiście tragiczny strzał, po którym futbolówka poleciała najprawdopodobniej na jeden z wyżej umiejscowionych sektorów obiektu w Baku. Miał jeszcze szanse naprawienia zmarnowanej jedenastki, kiedy chwilę po wznowieniu gry golkiper Turcji nabił go futbolówką w pobliżu bramki, lecz piłka przeleciała wtedy blisko słupka. Turcy do ostatniego gwizdka nie zdołali już wyrównać, za to Walijczycy w końcowych sekundach doliczonego czasu gry ustalili wynik rywalizacji na 0:2. Zanim jednak doszło do trafienia Robertsa po podaniu Bale'a, byliśmy świadkami scysji w polu karnym Walii, co najlepiej podsumowuje poniższy tweet. 

Autor

Tomasz Dwurznik

@Tomektuta