Belgijscy liderzy odwrócili wynik. Duńczycy ponownie nie punktują! [OCENY]
Czwartek zaczęliśmy od przyjemnego meczu Ukrainy z Macedonią Północną, ale dopiero później mieliśmy meczycho przez wielkie "M". Duńczycy podejmowali Belgów i trzeba przyznać, że ostrzyliśmy zęby na to starcie, bo mieliśmy do czynienia z dwoma świetnymi zespołami. Działo się, była masa jakości na boisku, a ostatecznie górą byli Belgowie.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Duńczycy grali dziś dla Christiana Eriksena, który oczywiście nie mógł im dziś pomóc na boisku. Pierwsza połowa stała zdecydowanie pod znakiem dominacji reprezentacji Danii, ale po zmianie stron Roberto Martinez wprowadził graczy, którzy odwrócili losy meczu.
BOHATER:
Kevin De Bruyne - nie widzieliśmy go na boisku od pechowego dla niego finału Ligi Mistrzów. Tam doznał kontuzji i dopiero dzisiaj wrócił do gry. Wszedł w przerwie i z miejsca pokazał swoją niesamowitą jakość. Przy pierwszym golu zaliczył wręcz kosmiczną asystę. Podał piłkę do Thorgana Hazarda w takiej sytuacji, w której wiele osób siedzących przed telewizorem nie widziało zawodnika Borussii Dortmund. Potem fenomenalnym uderzeniem z dystansu zakończył znakomitą akcję swojego zespołu. W 45 minut pokazał, dlaczego jest uważany za jednego z najlepszych piłkarzy na świecie.
KDB is back in town. ❤️ #DENBEL #DEVILTIME #EURO2020 pic.twitter.com/xGecGNuw4P
— Belgian Red Devils (@BelRedDevils) June 17, 2021
WYRÓŻNIENIE:
Mikkel Damsgaard - duński napastnik Sampdorii Genua wyszedł dziś w pierwszym składzie i co prawda bramki nie zdobył, ale pokazał się z naprawdę dobrej strony. 20-latek bardzo dobrze radził sobie z belgijskimi defensorami, którzy przecież są zdecydowanie bardziej doświadczeni od niego. Niemniej dawał radę i pokazał, że jest godzien występów w pierwszym składzie.
Eden Hazard - podobnie jak Kevin De Bruyne wszedł z ławki dopiero po pewnym czasie. Pojawił się na boisku nawet później od zawodnika Manchesteru City, ale trzeba przyznać, że zagrał naprawdę przyzwoite zawody. W ostatnich latach rzadko widzieliśmy go w takiej dyspozycji, a dobrze grający Eden Hazard jest zawodnikiem bardzo przyjemnym do oglądania. Wygląda na to, że Roberto Martinez zaczyna odbudowywać swój żelazny skład.
Pytanie do kibiców Realu: Kiedy ostatnio Eden Hazard rozegrał tak dobre 20 minut i miał tyle kluczowych podań? Dobre wejście.
— Wojciech Piela (@WPiela96) June 17, 2021
Thorgan Hazard - on w przeciwieństwie do swojego brata grał od samego początku, ale również ma za sobą naprawdę dobre zawody. Najważniejszym momentem jego występu była bramka na 1:1. Wtedy dał Belgom nadzieję na zwycięstwo. Poza golem wyrównującym rozgrywał całkiem dobry mecz w defensywie. Miał problemy w pierwszej połowie, ale wtedy cały belgijski zespół miał problemy. Po przerwie grał praktycznie bezbłędnie, dołożył bramkę i pomógł swojemu zespołowi w wygraniu tego starcia.
Romelu Lukaku - może dzisiaj nie miał liczb, bo ani nie strzelił bramki, ani nie zanotował asysty, ale znakomicie pracował dla drużyny. Miał kluczowy udział przy dwóch bramkach swojego zespołu. Przy pierwszym golu minął kilku rywali i popędził z piłką z połowy boiska w pole karne Duńczyków, a przy drugim świetnie utrzymał się przy piłce i rozprowadził akcję. Znowu był najlepszą wersją siebie i mimo, że nie zdołał trafić do siatki, zagrał kolejny świetny mecz.
Dwóch ludzi przy Lukaku wypycha go z pola karnego i myśli, że najgorsze minęło. Gość jest niemożliwy. #strefaeuro
— Jacek Kurowski (@JKurowski) June 17, 2021
Yussuf Poulsen - rozgrywał świetną pierwszą połowę, podobnie jak cała reprezentacja Danii. W tamtym okresie ciężko było się do niego o coś przyczepić, a dodatkowo zdobył bramkę. Dostał podanie od jednego z kolegów i znakomicie wykończył tamtą sytuację. Thibaut Courtois nie miał szans na skuteczną interwencję i Duńczycy oszaleli z radości.
ROZCZAROWANIE:
Dries Mertens - zawodnik SSC Napoli rozegrał dziś swój setny mecz w barwach narodowych. I to tak naprawdę jedyny pozytyw, który może wyciągnąć z tego meczu. Oczywiście indywidualny, bo jego drużyna wygrała i to z pewnością go cieszy. Niemniej doświadczony gracz grał dziś naprawdę słabo, był niesamowicie niewidoczny i zwyczajnie zawiódł. Zszedł w przerwie i tyle go widzieli. Chyba nikt się nie zdziwi, jeśli następne mecze Mertens będzie zaczynał na ławce rezerwowych.
Dries Mertens joins the 1️⃣0️⃣0️⃣ club. ❤️🧢 #DEVILTIME #DENBEL pic.twitter.com/pgYIFPKuZA
— Belgian Red Devils (@BelRedDevils) June 17, 2021
Yannick Ferreira Carrasco - Belg zagrał znakomity sezon w barwach Atletico Madryt, ale na Euro, póki co nie błyszczy. Z Rosją zagrał słabo, a dzisiaj był naprawdę beznadziejny. Można się zastanawiać, czy z Danią miał jakiekolwiek dobre zagranie. Zmienił go Eden Hazard i przez 30 minut zrobił zdecydowanie więcej niż gracz Atletico w ciągu godziny.
Kasper Schmeichel - nie ulega wątpliwości, że Duńczyk jest naprawdę znakomitym bramkarzem. Jednak dzisiaj trochę zawiódł, szczególnie przy drugiej bramce Belgów. Wydaje się, że był źle ustawiony, a przy interwencji zachowywał się bardzo ospale. Rzucił się do piłki z ogromnym opóźnieniem i nie miał najmniejszych szans na skuteczną interwencję. Nie pomógł, a mógł pomóc i uchronić swój zespół przed stratą bramki.