Przybyli, zwyciężyli, awansowali! BELGOWIE wykonali zadanie [OCENY]
Końca dobiegły rozgrywki w grupie B. Faworyci nie zawiedli, szczególnie gdy mowa o Duńczykach. Występ "Czerwonych Diabłów" przeciwko Finom nie pozostawił złudzeń co do klasy jednych i drugich i zagwarantował im zakończenie serii spotkań grupowych na fotelu lidera. Drużyna ze Skandynawii zaprezentowała się w poprawny sposób, choć było to bardziej kwestią nisko zawieszonej poprzeczki przez Belgów, aniżeli umiejętności "Puchaczy".
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Finlandia? No może nie top, ale solidna. Przez wielu wskazywana była jako najsłabsza reprezentacja na turnieju. Udowodnili natomiast, iż wola walki, zaangażowanie i dyscyplina taktyczna pozwala na rywalizowanie z największymi. Lukaku i spółka nie zagrali na 100% swoich umiejętności, starali się jak najniższym nakładem sił pokonać rywali. Pomimo niskiego momentami zaangażowania nadal mieli na celu zakończenie spotkania z pozytywnym wynikiem. Wraz z upływem minut niżej notowany zespół tracił coraz bardziej kontrolę nad własną grą, byli oni dłuższymi fragmentami przytłoczeni klasą rywala. Pomimo tych dysproporcji nie dochodziło jednak do szturmu na bramkę Hracedky'ego. Ponadto Finowie wymieniali nierzadko futbolówkę na połowie rywali. Brak wysokiej dynamiki i granie dla niskich strat energii sprawiały, iż Belgia nie przypominała drużyny, która mogłaby być stawiana w roli pretendentów do tytułu. Mieli jednak momenty, które pozwoliły im na pomyślne zakończenie fazy grupowej na murawie stadionu Gazprom Arena.
BOHATER:
Romelu Lukaku - bez zaskoczeń. Nawet gdy Belgowie nie grają na miarę swoich możliwości to właśnie gigant z numerem "9" jest postrachem obrońców. Jego swoboda, siła fizyczna, zaskakująca jak na te parametry zwinność i technika użytkowa sprawiają, iż mamy do czynienia z napastnikiem kompletnym. Był autorem trafienia numer 2, które ustaliło wynik meczu. Niejednokrotnie straszył Hradecky'ego, jego bramkę z 65. minuty anulował arbiter po konsultacji z sędziami VAR. Zawodnik Interu był wtedy na minimalnym spalonym. Ogólna ocena za spotkanie wynosiłaby 7/10, co byłoby najwyższą notą wśród zawodników tego "widowiska".
Nie ma serca ten, kto nie widzi Romelu Lukaku w trójce najlepszych dziewiątek świata. Potwór.
— Dominik Piechota (@dominikpiechota) June 21, 2021
WYRÓŻNIENIE:
Kevin de Bruyne - choć nie był to jego sztandarowy mecz, wciąż był widoczny i zaznaczał swoją obecność. Bez przerwy pod grą, umiejętnie przesuwający się w pressingu, przewidujący posunięcia rywali. To właśnie pomocnik Manchesteru City dyrygował niezmiennie rozegraniem piłki co nie powinno być dla nikogo zaskoczeniem. Oddał groźne uderzenie, wykreował kilka sytuacji dla kolegów. Czegóż oczekiwać więcej w takim spotkaniu? Rozegrał mecz, który byłby świetną odpowiedzią na pytanie "jak się nie namęczyć, a zwyciężyć?". Z pewnością obok Lukaku będzie jednym z głównych filarów w fazie pucharowej dla ekipy "Czerwonych Diabłów".
Kevin De Bruyne created more chances than any other player on the pitch in the first half for #BEL vs. #FIN (3).
— Squawka Football (@Squawka) June 21, 2021
*Pretends to be shocked* pic.twitter.com/d7E1xNsO1Z
Thomas Vermaelen - jedynie za strzelenie bramki wysuwającej Belgów na prowadzenie. Trudno wskazać wiele wyróżnień w meczu, gdzie drużyna będąca faworytem gra na pół gwizdka. Stoper Vissel Kobe rozegrał poprawne spotkanie w obronie, bez większych błędów, do tego dołożył trafienie z główki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Trudno określić, czy Belgowie dopięliby swego, gdyby nie trafienie przełamujące impas w wykonaniu 35-latka. Ostatecznie bramka została zaliczona Hradecky'emu.
1-0 Belgium. THOMAS VERMAELEN SCORES! pic.twitter.com/eULF7B20aO
— 𝐀𝐅𝐂 𝐀𝐉𝐀𝐗 💎 (@TheEuropeanLad) June 21, 2021
ROZCZAROWANIE:
Duet Teemu Pukki + Joel Pohjanpalo - pomimo rozluźnienia formacji defensywnej nie zaprezentowali... praktycznie nic. Pomimo, iż mieli możliwość "szarpnięcia" i ściągnięcia zagrożenia pod bramkę strzeżoną przez Thibout Courtois nie zrobili tego. Nie zaprezentowali w pełni ani nawet w połowie swojego potencjału, przez co nie zmusili też Belgów do szczególnego wysiłku. Choć linia pomocy stawała na wysokości zadania, skandynawscy napastnicy nie byli w stanie wykorzystać żadnej z sytuacji. Przed jedną z nich stanął Teemu Pukki po fantastycznym zagraniu Kamary, jednak jego dyspozycja nie pozwoliła mu nawet na oddanie celnego strzału. Gdyby formacja ofensywna drużyny fińskiej zagrała w taki sposób przeciwko Duńczykom, dzisiaj graliby o przysłowiową "pietruszkę".
Gutted for Teemu Pukki and Finland. Clearly unfit but gave his all as did his team mates, did their country proud #ncfc #FINBEL #FIN pic.twitter.com/CrSlpTQk3X
— Canary Cast (@CastCanary) June 21, 2021