Casemiro bohaterem Brazylii. Ekwador znowu zawodzi
Wczoraj wieczorem nie byliśmy w zbyt dobrych nastrojach, bo nasza reprezentacja pożegnała się z mistrzostwami Europy. Jednak kilka godzin później zasiedliśmy do oglądania zmagań w Ameryce Południowej. Działo się naprawdę sporo, padło wiele goli i emocji nie brakowało do ostatnich minut.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Oczywiście klasycznie mieliśmy do czynienia z dwoma meczami. Najpierw 0 23:00 czasu polskiego doszło do potyczki Ekwadoru z Peru. Dla Ekwadorczyków był to mecz o życie, bo po dwóch kolejkach mieli zaledwie 1 punkt i zajmowali ostatnie miejsce w grupie. Peru miało 2 punkty więcej i do tej batalii przystępowało spokojniejsze. Od początku było widać, że będący na musiku zawodnicy z Ekwadoru chcą jak najszybciej trafić do siatki. I przed przerwą zrobili zrobić to dwa razy. Najpierw pomógł im Renato Tapia, który zapakował samobója, a w doliczonym czasie pierwszej połowy na 2:0 trafił Ayrton Preciado. Wtedy wydawało się, że wszystko idzie po myśli Ekwadoru.
Bo tak faktycznie było, ale to jak rozegrali oni pierwsze minuty drugiej połowy, woła o pomstę do nieba. Masz bardzo dobry wynik, który jest ci niesamowicie potrzebny do uspokojenia sytuacji w grupie - co robisz? No na pewno nie to, co Ekwadorczycy. W przeciągu sześciu minut dostali dwie bramki po szybkich atakach Peruwiańczyków. Kontakt "gościom" dał Gianluca Lapadula, a później wyrównał Andre Carrillo. Potem jedni i drudzy mieli po jednej klarownej szansie, ale nie trafili do siatki i mecz zakończył się remisem. Ekwadorczycy drugi raz z rzędu remisują 2:2 i drugi raz robią to na własne życzenie, bo z Wenezuelą też mieli wszystko pod kontrolą.
Peru - Ekwador pięknym lekiem na futbolowe dolegliwości. #CopaAmerica
— Wojciech Piela (@WPiela96) June 23, 2021
Potem grali najwięksi faworyci do wygrania turnieju, czyli Brazylijczycy. Jednak ta batalia nie zapowiadała się dla nich zbyt łatwo, bo grali z Kolumbią. I rzeczywiście od samego początku Kolumbijczycy pokazywali, że są trudnym rywalem. Już po dziesięciu minutach prowadzili za sprawą fenomenalnego gola Luisa Diaza (serio, zobaczcie sobie tego gola, naprawdę warto). Jednak gra była cały czas pod kontrolą "Canarinhos", którzy próbowali rozmaitych sposobów na pokonanie Davida Ospiny.
Jednocześnie przez długi czas męczyli się w konstruowaniu ataków i nie mogli znaleźć sposobu na przebicie kolumbijskiej obrony. Wybawieniem okazały się dośrodkowania i uderzenia głową. W okolicach 80. minuty świetną wrzutkę dostał Roberto Firmino i umieścił piłkę w siatce. Natomiast w 10.(!) minucie doliczonego czasu gry bramkę na wagę trzech punktów zdobył Casemiro. Wtedy cała brazylijska kadra oszalała z radości, a Kolumbijczykom nie pozostało nic innego niż smutek i żal.
Wyniki meczów Copa America (23.06/24.06):
Ekwador - Peru 2:2 (Tapia sam. 23', Preciado 45+3' - Lapadula 49', Carrillo 54')
Brazylia - Kolumbia 2:1 (Firmino 78', Casemiro 90+10' - Luis Diaz 10')